Dach, Daszek, Daszunio
No i stało się po 6 miesiącach postawili daszunio bardzo wyczekiwane. Jak pisałem wcześniej ekipa mi się trafiła MOCNO rozrywkowa w dosłownym znaczeniu. Jak wyjechali na początku lipca wrócili na połowę września. Ale nie ważne fajne chłopaki, a i stropy doschły trochę się martwiłem, że aż przeschły
Rabat duży dostałem za ten delikatny przestój jak to majster stwierdził "techniczny".
Dach o nachyleniu 27 %. Dość niski ale tyle już tych pokoi mam że stryszek zostawię dla "mamusi" jak przyjedzie w gości w sam raz. Dach odeskowany i opapowany.
Dach postawiony oczywiście pod okiem wielkiego brata który patrzy na 50 m i przekłamuje minimetr.
A jeszcze foto ze zbrojenia.
Edytowane przez cherokee
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia