Może coś o sobie napoczatek
Witam wszystkich forumowiczów,
Jakoś do tej pory nie mogłem się zmobilizować aby zacząć, brak czasu.
Teraz jak śnieg i mróz uniemożliwia prace budowlane, w końcu mogę na spokojnie opisać swoją przygodę z budową.
Swoją działkę wraz z małżonką zakupiliśmy 25.03.2016 r. (data podpisania aktu notarialnego u notariusza). Nie za duża, ale też nie za mała, 1660m2 z bezpośrednim dostępem do kanalizacji, wody, prądu i gazu ziemnego. Od tego czasu rozpoczęła się procedura załatwiania formalności związanych z wyborem projektu i uzyskania warunków zabudowy. Udało nam się to załatwić w miarę szybko (około 6 tyg. warunki zabudowy). Dalej wybieranie projektu. Wybraliśmy parterówkę "Dom w Nerinach ver.2 odbicie lustrzane". Mały przestój zrobił się przez Pana geodetę w sprawie mapek do celów projektowych i po 5 tyg. Panu podziękowaliśmy za współpracę ( ile można czekać). Szybkie przejrzenie kontaktów w notesie i telefon do nowego Pana geodety i sukces. 3 dni i mam mapki ( tak, 3 dni. można? można) koszt 500 zł ( poprzedni chciał 700zł). I następnie do starostwa o pozwolenie na budowę. Tu tez sprawnie bo w 2 tygodnie. Można? Można. I żeby nie inne drobiazgi (zakup projektu, adaptacja, uprawomocnienie się niektórych dokumentów) to pozwolenie załatwili byśmy w 2 miesiące ale ostatecznie dostaliśmy 7 lipca 2016, co uważam i tak za niezły wynik.
Tak więc zaczynamy budowę.
Jako że z wykształcenia nie jestem budowlańcem i wykonywany zawód też nie ma nic wspólnego z budowlanką to był pomysł wynajęcia ekipy fachowców.
Pomysł był, i owszem, nawet zacząłem się rozglądać za ekipą, i zacząłem rozmawiać z ludźmi co ekipa im dom budowała, i zacząłem przeglądać rynek ofertowy, i.... postanowiłem że sam sobie zbuduje:P.
Zacząłem szukać informacji na tematy budowlane u znajomych i u każdego była taka reakcja . Więc usiadłem ponownie i rozmyślam, jedno http://emots.yetihehe.com/2/piwko2.gif" rel="external nofollow">http://emots.yetihehe.com/2/piwko2.gif, drugie http://emots.yetihehe.com/2/piwo.gif" rel="external nofollow">http://emots.yetihehe.com/2/piwo.gif i czwarte i wiecie co? Wypiłem wszystkie. Tego dnia już wiele nie wymyśliłem bo sporo tych bronków miałem. Następnego dnia zacząłem od internetu, czytałem, czytałem i czytałem. I zapadła decyzja. Ze co, że niby ja nie dam rady? Buduje sam ile dam rade. Jak nie dam rady, zatrudniamy ekipę. Kropka.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia