Wielki comeback :)
Nie było mnie na forum prawie rok. Ostatnio jednak mnie natknęło, żeby kontynuować ten pamiętnik.
W tym czasie wydarzyło się sporo. Dzięki żonie nasz dom (w środku) już wygląda jak prawdziwy dom. Jeszcze ją przekonam do paru zdjęć (już jest chyba ze 100) i może kilku kwiatów więcej i będzie idelanie :)
Za to zagospodarowanie przestrzeni wokół to absolutny dramat :/
Po zeszłorocznym lizaniu ran finansowych czas jednak się ogarnąć i wziaźć do roboty.
Wiosnę zaczęliśmy z przytupem. Rozpoczęliśmy kolejną inwestycję - budynek dospodarczy :)
Marzy mi się, że w garażu przy domu będzie tylko auto. Może dlatego mi się tak zamarzyło, bo obecnie jest tam wszystko. Wszystko co jest potrzebne i wszystko co jest niepotrzebne. Codziennie rano idąc po auto odczuwam nagły skok ciśnienia jak to widzę...
... nie rozczulając się - na początku udało się wylać ławy
Budynek będzie miał wymiary 10x6,5m. Z pomieszczeniem na warsztat oraz 1,5 stanowiska garażowego z szeroką bramą.
Wbrew sobie i wszelkim obietnicom budynek podobnie jak dom powstaje systemem mocno gospodarczy :) (a tyle razy obiecywałem, że nie powtórzę tego błędu).
Jako doświadczony budowlaniec (o matko... :) ) pierwszy etap wykonałem sam. Tym razem starałem się nie zapomnieć o przepustach (ile ja się już w życiu betonu nakułem :) )bednarce itd. Budynku jeszcze nie ma, ale prąd już jest :)
Budynek budynkiem, ale prawdziwe zamieszanie zaczęło się dziać wokół. Udało się wykorytować oraz prowizorycznie wykonać drogę do budynku. Wyrównany został teren wzdłóż płotu który musi w tym roku powstać oraz zniwelowano teren.
Priorytet na najbliższy czas to posianie trawy (ile można żyć w krajobrazie księżycowy). W dalszej kolejności zadaszenie tarasu, ogrodzenie... i już braknie kasy :)
W następnych postach postaram się może w kilku słowach wrócić do przygód z zeszłego roku.
Zdjęcia po pierwszym dniu
Stan aktualny jutro :)
pzdr.
A.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia