... wystartowaliśmy, jak burza:D
I to chyba dosłownie, choć z lekkim poślizgiem!
Ostatnie tygodnie, przeplatanka przymrozków, gradu, deszczu, deszczu ze śniegiem. Plac budowy wyglądał jak jedno wielkie powojowisko, niczym nie szło wjechać.
Na całe szczęście, trochę się ustablizowało, ekipa weszła 19 marca. Zaczęli od rozporwadzenia kanalizy, zagęszczenia piasku i wylania płyty funadmentowej.
W sobotę izolacja i pierwsza warstwa pustaków.
Dzisiaj jeseśmy po pierwszym dniu murowania. A efekty cieszą, że ho ho!
Na budowę dotrę dopiero w piątek, choć doczekać się nie mogę!
Dobrze, że bliscy podsyłają fotorelację!
Wszystko idzie w tak ekspresowym tempie, że muszę się już rozglądać za pokryciem dachowym;D
Tak było wczoraj:
Tak jest dzisiaj:
Niby tak niewiele, a jak oko się raduje :)
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia