Lipiec 2017 - Planeta 2- Ocieplenie budynku
Do tej pory tylko przyglądaliśmy się jak powstaje domek. Sprawdzaliśmy wykonanie i kontrolowaliśmy wydatki.
Zaoszczędzone przez lata pieniądze coś szybko się kurczą i nadszedł czas, aby podjąć decyzję co robimy i w jakiej kolejności.
Plan jest taki, aby w wakacje ocieplić budynek, zrobić tynki wewnętrzne, wstawić główne drzwi wejściowe, może instalację wodno-kanalizacyjną. Jeśli starczy sił i pieniędzy, przed zimą ocieplimy dach i na pewno postawimy kominek. Chęci są na pełną instalację grzewczą.
Po rozmowach z paroma ekipami, wysłuchaniu cen i propozycji, mąż postanowił, że sam ociepli budynek, choćby miało to trwać całe wakacje.
Dzięki temu zaoszczędzi około 10,000zł.
Tym bardziej, że jego ojciec i szwagier też sami swoje domy ocieplali, więc jakieś doświadczenie w tej materii mają. Jeśli tylko pogoda dopisuje mąż pracuje 3-4 razy w tygodniu po kilka godzin. Twardo przycina i klei styropian. Czasami mój tato pomaga uszczelniać przerwy silikonem i kołkuje przyklejone styropiany. Drugi tato wykańcza brzegi okien , doły budynku oraz wszelkie rogi.
Dwie soboty z rzędu wszystkie chłopy z rodziny robiły nalot na chałupkę i w kilku kładli siatkę i zaciągali klejem.
Na początku dziwiłam się decyzji męża, bo do tej pory nie wykazywał zapału budowlanego. Do tego ma absorbującą czas pracę.
Lipiec się kończy i wygląda na to, że na razie mam dwie ściany z grubsza zrobione. Jak w końcu przestanie padać , jest nadzieja na położenie siatki i zatarcie klejem trzeciej ściany, jeszcze przed końcem miesiąca.
W tym roku chyba skończymy tylko ten etap zagruntowaniem ścian. Tynki zewnętrzne będą musiały poczekać, aż świnka-skarbonka trochę się napełni.
Takie były poczatki :)
Wersja bardziej zaawansowana i kołkujący tatuś mój :)
No i tak wyglądają ściany na gotowo. Jak na amatora zrobił to świetnie
Oczywiście jak to na budowie muszą przyplątać się problemy i jedna roleta ma awarię. Nie możemy jej zasłonić, dopóki tego nie naprawią
Codzienne uczę się cierpliwości. Chciałam spędzić Boże Narodzenie w nowym domku, w Nowym Salonie. Teraz będę się cieszyła, jeśli zakończymy etap instalacji wewnątrz budynku. Niestety rzeczywistość weryfikuje plany.
Chyba, że ktoś ma na zbyciu wygrywający los w totolotka :)
8 komentarzy
Rekomendowane komentarze