Najsłabszym miejscem w naszym budynku są drzwi tarasowe. Sam taras znajduje się na wysokości trawnika, a dostęp do niego nie jest niczym ograniczony. Drzwi są dwuskrzydłowe, z ruchomym słupkiem i szprosami konstrukcyjnymi. Dla średnio sprawnego zawodnika wyważenie ich to prawdopodobnie kwestia kilkunastu sekund.

Z drugiej strony te drzwi to coś w rodzaju wizytówki salonu. Zwracają uwagę, nie są niczym przesłonięte, a więc nie chcieliśmy zastosować w nich żadnych topornych, nieestetycznych rozwiązań.

Znaleźliśmy niewielkie blokady w kształcie motylków i zamontowaliśmy je u góry i u dołu skrzydła, tuż przy słupku. Ramiona zabezpieczenia odgina się ręcznie do pozycji poziomej, aby móc otworzyć drzwi. W pozycji pionowej otwarcie skrzydła nie jest możliwe. Wyważenie na szczęście też nie.

Montaż przeprowadziliśmy sami, zajęło nam to ok. 20 minut. Jedyna trudnością okazała się konieczność wycięcia kawałka listwy przypodłogowej (ok. 6-7 cm).

Do montażu potrzebna była wkrętarka i piłka do drewna.

Koszt: około 80 zł za dwa zabezpieczenia