Dzień 62. Hydraulik już zaczął. A nad elektryką narada rodzinna.
Wczoraj udało mi się odebrać paczkę ze Skierniewic, gdzie niespodziewanie utknęła w oddziale InPost bez mrugnięcia choćby SMS'em. A to ważna paczka, bo w środku elementy podtynkowe instalacji hydraulicznej, które już dziś były potrzebne na budowie. W godzinę omówiliśmy z hydraulikiem jeszcze raz całą instalację dokonując ostatecznym wskazań, gdzie bateria, gdzie prysznic, gdzie sedes.
Podczas ostatniej wizyty wyszło, że dokonana przez projektanta zmiana w projekcie polegająca na odbiciu lustrzanym łazienki ogólnej nie była kompletna: drzwi do łazienki zostały po staremu, przez co sedes minimalnie znalazł się w świetle drzwi. W sobotę jeszcze raz przyjrzeliśmy się problemowi, pomierzyliśmy i postanowiliśmy coś z tym zrobić. Było parę pomysłów, ale na szczęście także nasz Wykonawca uznał, że najlepiej będzie przesunąć drzwi do łazienki o te 20-30 cm. Przy okazji rozwiązuje to problem miejsca dla montażu baterii dla słuchawki bidetowej.
A wieczorem przeglądanie prawie ostatecznej wersji instalacji elektrycznej/automatyki, czyli ogólnie smart home. Jeszcze wyłapaliśmy kilka drobiazgów do zmiany, ale to już chyba ostatnie.
A prądu nadal nie ma....
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia