w pigułce
Jak opowiedzieć dwa lata poprzedzające rozpoczęcie budowy domu?
Szybko:)
No to jazda:
-sierpień 2015 zakup działki;
-sierpień do grudnia - poszukiwania oraz wybór projektu z dostępnych gotowych propozycji;
-styczeń 2016 zmiana koncepcji dotycząca gotowych projektów i decyzja o poszukiwaniach architekta do projektu indywidualnego (do wszystkiego trzeba dojrzeć);
-następnie, przesłanie zapytania do kilku wybranych czy wytypowanych architektów: rozpiętość cenowa od kilku do kilkudziesięciu tys. za wykonanie projektu, fakt ten utwierdził mnie jeszcze bardziej w przekonaniu, iż zawsze należy szukać dobrego dla nas rozwiązania i nie polegać jedynie na pierwszych wycenach;
-z powyższą mądrością wybraliśmy architekta, który mieścił się tuż poniżej średniej wynikającej z przesłanych do nas ofert;
-pan architekt okazał się być delikatnie pisząc mocno niesumiennym człowiekiem- to eufemizm określający kogoś kto ciebie zwodzi przez dwa miesiące, okłamuje i zachowuje się jak młodszy nastolatek przyłapany na gorącym uczynku... posłałem go do diabła. Nauka i pokora nr 1 "tanio nie zawsze znaczy dobrze";
-lipiec/sierpień 2016 powrót do rozmów z architektami i w efekcie wybór małej pracowni Pani architekt z warszawskiego Ursynowa.
-sierpień- luty 2017 prace nad projektem - Nauka nr 2 (warto słuchać fachowców) :chcieliśmy dostać nasz projekt w dwa miesiące mając nadzieję na złożenie pakietu dokumentów do gminy i wniosku do banku jeszcze przed końcem roku- pani architekt powiedziała, że jest to możliwe z jej strony, ale zapytała czy my jesteśmy gotowi na taki ekspres? nie byliśmy:( obowiązki domowe, obowiązki zawodowe, plus ilość decyzji do podjęcia przy planowaniu poszczególnych etapów tworzenia projektu oraz spodziewane i niepodziewane wyjazdy. efekt? zamknęliśmy projekt architekt.-budowlany w lutym 2017 r.
-kolejne działania to czynności związane ze zgłoszeniem budowy w gminie i decyzja o złożeniu wniosku do banku
-kwiecień -sierpień 2017 r. - w oczekiwaniu na kredyt bankowy- STRACONY CZAS:
nigdy więcej dla niekompetentnych pośredników bankowych i nigdy więcej dla instytucji pośredniczących w uzyskaniu kredytu bankowego! straciliśmy przez nich SEZON budowlany, czas, nerwy i pieniądze! Nauka nr 3 (przed zaproponowaniem znajomemu żeby pomógł w formalnościach przy kredycie zastanów się dziesięć razy!);
-listopad/grudzień- poszukiwanie finansowania zakończone sukcesem:)
I tak, w ekspresowym tempie, przedstawiają się losy naszego etapu "przygotowawczego", którego koniec zwiastuje początek BUDOWY.
1 komentarz
Rekomendowane komentarze