Dom na piasku Z162 GLv2
Może dziś się uda, bo wczorajsze próby wstawienia wpisu spełzły na niczym, gdy po trzecim napisanym poście po raz kolejny przypadkowo zamknąłem okno przeglądarki. Wtedy powiedziałem sobie dość, to nie jest dzień na wstawianie postów ale mam nadzieje że teraz poleci...Zaczęło się tak: dzień przed przyjazdem koparki na działkę zawitała Ekipa Geodetów i wytyczyli budynek.
wszystko odbyło się sprawnie paliki na ławy geodezyjne były przygotowane i zastrugane z czterech stron. Cała akcja odbyła się sprawnie bez większych problemów (ze dwa paliki strzeliły podczas nabijania ale na szczęście było przygotowane ich troszkę więcej.
W dzień następny z samego rana pojawiła się koparka i zaczęły się wykopki. dzieciaki zaspane wyskoczyły z przyczepy i bacznie obserwowały początki budowy:)
to jednak nie była ostatnia atrakcja w tym dniu, w końcu jeszcze piach przywożony wywrotką
wszystko zagęszczane stopą 500kg ehh z którą nie lada zamieszanie wywołała miejscowa wypożyczalnia. na miejscu okazało sie że sprzęt który maa być załadowany na przyczepkę niestety nie odpalił i trzeba było na szybko załatwić inną stopę na całe szczęście wszystko sie udało zorganizować i tak do godzin wieczornych z żoną zagęszczaliśmy piach...
następnym krokiem była kanalizacja. I tu myślę że lepiej było najpierw zrobić otok ze styropianów a dopiero później kanalizację no ale jak będę budował drugi dom to tak zrobię.
Rury najpierw zostały ułożone bez uszczelek na "sucho" następnie odrysowałem je na piasku i zaczęły się wykopki
ciężko było wciskać rury już z uszczelkami nawet po zastosowaniu smarowidła, z pomocą przyszedł kolega z pracy i wszystko się świetnie udało. Dobrym patentem jest użycie szpadla na końcu rury działającego na zasadzie dźwigni i dociskanie jej.
Kolejnym etapem było układanie styropianów poziomo i pionowo...
ooo i dopadł mnie limit ilości zdjęć w poście wiec reszta historii w następnych postach
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia