Ściany...
No i ruszyła budowa ścian. Same pustaki nie sprawiały większych komplikacji, choć jak to mój majster powiedział, że na krótszych bloczkach jest łatwiej utrzymać linię prostą ścian. Ceramika jak to ceramika nie jest idealnie prosta.
Cieszę się bo udało się tak wyprowadzić wysokości ścian, że w podłogę będę wsadzić 18cm styropianu a nie jak to było w projekcie 12cm. Poziom "0" będzie się znajdował na wysokości pierwszej lini pustaków.
Nie obeszło się bez "drgań" na lini majster-kierownik budowy. Obaj Panowie znali się już wcześniej i nie była to przyjaźń
W budynku miałem zaprojektowany wieniec o wysokości 35cm + plus oczywiście zbrojenie 20cm x 30cm.
Majster powiedział, że najważniejsze to zachować wysokość poziomu budynku z górną krawędzie wieńca i tym sposobem wieniec wyszedł chyba H=26cm czyli o 9 cm za niski. Dopytywałem i drążyłem kilka razy ale powiedział, że tak będzie OK.
No cóż, przyjechał KB, przyłożył miarę i powiedział, żeby zadzwonić jak wszystko będzie poprawione bo on dzisiaj tego nie odbiera. Chłopcy musieli sporo żeby poprawić a i tak KB zgodził się żeby te "wyższe" wieńce zrobili na najdłuższych ścianach, na. których będzie sie opierała murłata.
Z jednej strony dobrze zrobił bo to on pilnuje mojego interesu a z drugiej nie lubię takich nie porozumień na mojej budowie a tych dwóch zachowało się jak dzieci.
Ale nic tam. Wieniec od piątku już zalany, ekipa w poniedziałek wraca.
W czwartek wieczorem z sąsiadem zrobiliśmy taki malutki wianek. Przyniósł z piwnicy wspomnienia PRL-u ale nikt się nie odważył skosztować a roczniki zacne '80 i '81.
Następne zdjęcie wrzucę jak już będzie murowanie zakończone.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia