Dziennik budowy - Domek Doodków
17 maja 2007
Padam ze zmęczenia, więc rozpisywać się nie będę Powiem krótko - telefon o dwunastej: "Może Pani przyjechać na budowę - chcemy porozmawiać o ściankach działowych, bo właśnie się murują" Pojechałam, ustaliłam, wymurowano
http://images20.fotosik.pl/357/a4df21ea9eb1fb71med.jpg
http://images21.fotosik.pl/302/de1bedb2b1336dbcmed.jpg
Pokażę Wam jeszcze coś miłego dla oka - zachód słońca z mojego okna kuchennego. Szkoda, że z salonu nie mam takich widoków ale posadzimy pare drzewek i też nie będzie żle
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia