Dziennik Dolores
Wczoraj, mimo naszych protestów, na działce pojawiło się 37 drzewek . Przez całą zimę zamierzaliśmy planować ogród dlatego do drzew wcale nam się nie spieszyło. Rodzinka puściła nasze protesty mimo uszu i zaopatrzona w obranie robocze oraz łopaty wzięła się do dzieła. Choć drzewka wyglądają jak patyczki wystające z ziemi już jesteśmy z nich dumni. Mam nadzieję, że wszystkie się przyjmą.
Dzisiaj wreszcie z naszych kranów popłynęła woda. Na razie tylko zimna bo jeszcze trzeba zamontować termę, która leży sobie spokojnie na podłodze w salonie. Sprawy instalacji sanitarnych nie idą nam jednak najlepiej. Precyzyjne projekty łazienki, dzieła szanownego małżonka, tracą na wartości, a chodzi o precyzyjne ustawienie sedesów i bidetu. Jeden stoi prawie na środku łazienki drugi nie zgrywa się odległością z bidetem. Sprawa wydaje się banalna a hydraulik rozkłada ręce. Ale kto jak nie on powinien wiedzieć jak i jakie modele zamontować. Przecież nie będziemy kupować kolejnych dla sprawdzenia, które pasują. Nieśmiało nadminię, że do dwóch łazienek kupiliśmy już trzy sedesy . Ręce opadają. Ale obiecaliśmy sobie, że jednak ten problem rozwiążemy.
Dziś również skończył się montaż instalacji alarmowej i próba generalna. Trochę to było stresujące ale na pewno się przyzwyczaimy i przyswoimy opcje alarmowe i kody. Do przeprowadzki coraz bliżej :) .
[ Ta wiadomość była edytowana przez: dolores dnia 2002-11-11 21:29 ]
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia