Iga w daliach 3 - o pokochaniu budowania.
Aaaaaaaaaa - zapomniałam jeszcze opisać, że tej nocy mieliśmy pierwszy alarm. I biedny Rafał o 4.35 (a on dziś o 6 rano wstawał,że by ok. 7 wyjechać do Katowic) obudzony przez ochronę pędził na budowe wpisać kod. Ja oczywiście nie spałam denerwując się w domu. I w sumie nie wiadomo co zbudziło ten raban, bo sladów włamania nie było Mam nadzieję, że tej nocy się to nie powtórzy, bo będę musiała taksówka sama na budowę jechać Normalnie była noc z przygodami
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia