Iga w daliach 3 - o pokochaniu budowania.
Sa wiadomości dobre i złe ... od których tu zacząć
E... pomieszam wam trochę
Przyjechałay płytki z Tubądzina - ale nie wszystkie - a w sumie to nie wiadomo Wiadomo czego prawdopodobnie nie ma - mozaiki z Tubadzina i Paradyża No ale całość ma być w poniedziałek dowieziona na budowę
Nie pytajcie mnie o co chodzi, bo ja też tego nie rozumiem Więc ciepliwie czekam
Na budowe robi się K-G obodowa kominka. I będzie się pewnie jeszcze robić w poniedziałek. Kominkarz jest z tych, co biora 5 srok za ogon i potem znienacka rzuca wszystko i pędzi w siną dal. Ale sam jest miły i ma miłych pracowników A mi się nie spieszy, więc mu wybaczam
Są kosmiczne jaja w kredytem. Nawet nie wiem od czego zacząć We wrześniu złożyliśmy wniosek o podwyższenie kredytu. W międzyczasie wzieliśmy V transzę a 1,5 tyg. temu złożyliśmy wniosek o ostatnią VI transzę z umowy na 25.000. No, ale z podwyższeniem pisałam co się działo. Więc napisałam reklamację do Warszawy, dzwoniłam do opiekuna na 3 telefony po parę razy dzinnie, codziennie pisałam emala, skontaktowałam się nawet z kirownikiem kredytów hipotecznych w Poznaniu. O dziwo kieronik dostał moją reklamację- a było to w środę. Wyobraźcie więc sobie moje zdziwnienie jak wczoraj wieczorem dostaję od kierownika telefon, że przysłali nam aneks do umowy na podwyższenie. I że możemy w sobotę przyjechac podpisać, tylko dyżur ma mój opiekun kredytu (którego zjechałam przez telefon i w reklamacji). Mówię mu, że to nie problem. Chora, bo chora, ale aneks do kredytu ważna rzecz, więc dziś pojechałam I wyobraźcie sobie, że bank postanowił podnieśc nam nagle oprocentowanie i to sporo, bo stałą marże zmienił z 1,39% na 17,3: A i ostanią transzę przeniósł nam do załaącznika i jako warunki do wypłaty wpisano:
- przedstawienie aktualnego odpisu z KW,
- przedstawienie rachunków na 7.900 (specjalnie braliśmy kredyt w banku, który nie wymagał faktur! )
- dowodu złożenia wpisu do hipoteki i uiszczenia opłat,
Powyższone oprocentowanie do czsu wpisu do hipoteki to standard Jak obliczyliśmy podwyższenie marży będzie nam przez 30 lat kosztowało jakieś 22.000 na kredycie. A wzielo się to stąd, że jako wartość nieruchomości przyjęli wartość w dnia podpisania umowy- 350.000, a przy aktualnych wycenach jest to 600.000. Powyśzyli więc kwotę kredytu a zaniżyli wartośc nieruchomości i postanowili na nas zarobić. Do tego zablokowali nam naszą ostatnią transzę czyli albo podpiszesz, albo nie ma kasy Oczywiście nie podpisaliśmy Nawet nasz opiekun doradzał nam, że znając naszą sytuację potraktowali nas niesprawiedliwie i że trzeba się bić o zmniejszenie oprocentowania - można to nawet zrobić po podpisaniu aneksu. No ale wiadomo, że przed podpisaniem szanse są większe... Więc wyszliśmy z Ge i udaliśmy się po oferte refinansującą do Mbanku. A tam z pocałowaniem ręki kredyt na 300.000 mamy z marżą 1.1%! Tylko koszty wejścia w kredyt i ubezpieczenia wyjdą 5.000 no i tracimy prawo do ulgi odsetkowej
Napisałam dziś długaśną reklamację mailem do GE, gdzie odrzuciałam ich warunki i wyszczególniłam wszystkie błędy w aneksie i załączniku (bo kwiatków jest więcej tylko nie chce mi się wszystkiego opisywać i was zanudzać) i postraszyłam przeniesieniem się do innego banku. Normalnie ręce opadają - to ja po to przy podpisywaniu umowy 3 tygdonie negocjowałam oprocentowanie, żeby teraz przybita do ściany jednym podpisem stracić wszystko! Będziemy walczyć!!!
A w ogóle chora spędzam sobotni wieczór w domu i przed komputerem. Mąż chciał mi zafundować relaksujący wieczór z filmem i zaproponował, że puści Hostel, ale "nie wiem o czym to jest". Moi drodzy - Hostel okazał się bycć jakimś horrorem o psychopacie, który przy współudziale pięknych panienek turturuje porywanych młodych ludzi w piwnicy (prawdopodobnie Hostelu)- odcinając im różne części ciała. Film nie dla mnie - nie pytajcie, bo po 10 min. uciekłam i zasiadłam do forum Ale wrzaski ofiar dobiegają mnie nadal jak widać mój małżonek nie lubi romatycznych komedii
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia