Iga w daliach 3 - o pokochaniu budowania.
Widziłam dzisiaj o świcie pomalowany sufit w sypalnym - paskudny kolor wybrałam- taki gaciowy fiolet wyszedł Ohyda
Więc jednak wyjdzie na ADrianki i bedę musiała coś z tym sufitem zrobić Mam do dyspozycji szlachetne ciemne odcienie fioletu i czerwieni - w tym jednego fioletu sporo, bo zamiast niego na jednej ścianie ma być tapeta. tylko problem polega na tym ,że za ciemnego tego sufitu nie chcę - wszystkie ściany ciemne i już chyba lepiej go zostawić w spokoju. W końcu to poddasze, więc za wysoko tam nie jest - jakieś 2,70m.
Są dwie opcje. Jedna to zrobić jedk sufit bardziej biały i gąbką lub na gładko przejechać po tym dziwnym fiolecie. Druga to sufit przyciemnić - też metodą przecierkową. No, ale coby za cimno nie wyszło. Wpadłam na pomysł, żeby przejachać po tym suficie najperw mocno rozwodnioną farbą. Najlepsza byłaby do tego celu jakaś bejca do ścian - przyciemniająca, ale połprzeźroczysta. Tylko nie chcę już kasy wydawać. Jakimś ławkowcem lub gąbką jak się przejedzie to trochę powinno uszlachetnić ten kolor. Poźniej można dołożyć maziaje mniej rozwodnianą farbą. Może tu też będziecie mieli jakieś cenne rady? Jak ratować skoncony kolor farby na ścianie. Dodam, że tej gaciowej farby mam jeszcze jedno całe wiaderko- dostałam gratis
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia