O tym jak powstawał Wymarzony Dom...
po drugie POZWOLENIE NA BUDOWĘ
Z tym było trochę jeżdżenia. Najpierw całą "papierkologią" miał się zajmować pewien Pan. Niestety okazało się, że po pół roku nasza sprawa praktycznie niewiele ruszyła z miejsca i postanowilismy wziąć wszystko w swoje ręce. W myśl jakże trafnego powiedzenia
"Jeśli chcesz żeby coś było zrobione dobrze, zrób to sam"...
Podczas kompletowania wszelkich dokumentów okazało się, że nasza gmina nie ma planu zagospodarowania dla całej wsi ale... jest takowy punktowy dla kilku działek- m.in. dla naszej... No cóż, gdybyśmy wiedzieli o tym wcześniej...gdyby pani w rzędzie była łaskawa nam to powiedzieć...
Ale teraz to już mogę pisać o tym spokojnie- wtedy nas nosiło ze złości
Najważniejsze, że wszystkie dokumenty już mamy :)
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia