Adriano Komputero(wa) i dziennik
W mojej duszy gra ! Trala, la, trala la.... Zaczyna się, zaczynaaaa !
Doczekałam się! Na tą okazję kupiliśmy sobie aparacik cyfrowy, co by piękniutkie zdjątka pstrykał i od razu do komputerka je dawał Cały dzień siedziałam przy nim by go "rozgryść", poznać i zaprzyjaźnić się. No i bardzo go polubiłam
Geodeta już był . Dał mi nawet popatrzeć przez swoją lunetę na statywie. Niesamowicie zbliża , widać wszystkie dalekie plany ze szczegółami. Fajne to .Panowie powbijali słupki w narożach przyszłego domku i wyznaczyli poziom posadowienia (unoszę go nieco w górę). Teraz widać gdzie będzie stał. Sprawdzili też, czy słupki graniczne są we właściwym miejscu, czy aby nikt nie "zabrał" mi kawałka mojej drogiej ziemi
Dzisiaj kopali dołki pod pale drewniane na prowizoryczne ogrodzenie. Jutro mają zakładać siatkę. Mam nadzieję, że nikomu się ona nie spodoba i nie przyda, nikt jej nie ukradnie, nie wyniesie na złom . Chcę mieć je przecież do końca budowy !
Przy okazji wizji lokalnej bacznym okiem przyglądałam się pracującym panom, których przywiózł dzisiaj na działkę mój kierownik budowy. Zagadałam, popytałam. Wydali się mili, grzeczni i sumienni. Wywnioskowałam, że mają już spore doświadczenie w budowie domów. A to bardzo mnie cieszy . Żadnych takich : to się nie da, to nie idzie, mamy inne rozwiązanie, zrobimy to po swojemu... W końcu ma być tak jak ja chcę !
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia