Adriano Komputero(wa) i dziennik
Przeliczyłam się . Moi montażyści nie wprawili mi pozostałej części okien ani następnego dnia, ani jeszcze następnego. Zostawili mnie z niedokończonym montażem i oknami na placu budowy trzy dni i TRZY NOCE .
Całe szczęście, że moja intuicja kazała mi wynająć stróża ... Co ja bym bez niego zrobiła ??? ... Chyba nocowałabym na budowie i sama pilnowała by nikt nie wszedł do domku by zabrać moje okna. Nie wszystkie przecież były tak duże i tak ciężkie jak witryna
Montażyści pojawili się dopiero wczoraj by dokończyć swoje dzieło (stąd więc opóźnienie w prezentacji zdjęć ).Swoją nieobecność tłumaczyli "innym montażem " .
Niestety ich pracy nie odebrałam , nie zapłaciłam i protokołu nie podpisałam. Zrobię to dopiero wówczas, gdy pojawią się u mnie raz jeszcze, by zamalować przetarcia na ramach okiennych (obiecali i nie wykonali tego dobrze) oraz poprawią osadzenie okna tarasowego, które jest źle wyregulowane i haczy przy zamykaniu .
Powiem Wam, że sądziłam iż lepiej będzie wyglądała sprawa montażu. Same okna są piękne, wykonane z największą starannością, jednak usługa - nierzetelna, niedokładna , pośpieszna i mało profesjonalna .
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia