Adriano Komputero(wa) i dziennik
Zima, a raczej jej brak narobiła trochę zamieszania
Rozpoczynając budowę myśleliśmy, że na czas mrozów budowa stanie , w domku nic się nie będzie działo, a my będziemy sobie odpoczywali , bąki zbijali i tylko pieniążki na dalszą budowę zarabiali.
A tu nic z tego ! Robota wre, majstry codziennie podwijająją rękawy, no i trza płacić ... A kaski ubywa, oj ubywa. I to w zastraszającym tempie. Nie chcę się przyznawać, ale powiem Wam , że już druga i zarazem ostatnia transza kredytu ledwie widzialna się robi
Nieco się przestraszyłam wizją rozgrzebanej i niedokończonej budowy .
... No i stało się - podjęliśmy trudną, ale konieczną decyzję : sprzedaż naszego obecnego mieszkanka .
Tak sobie marzyłam, żeby zostawić je dla synusia, by miał na "dobry początek", ale się nie udało . Jeśli chcemy dalej prowadzić budowę - musimy sprzedać i to jak najszybciej .
...Słuchajcie, ... już po wszystkim ... nie zdążyłam dobrze napisać ogłoszenia w necie, a już posypały się oferty . Mieszkanko poszło "ino mig" , jak gorące bułeczki
Niby powinnam się cieszyć, ale sama nie wiem... smutno mi ... . Tyle serca i własnej pracy, tyle miłych chwil, tyle życia, ... tutaj rosły moje dzieci ... Jakoś mi tak dziwnie
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia