Adriano Komputero(wa) i dziennik
Ostatnio zaczęłam oglądać KUCHNIE ... Czyżby zaczęła się wykończeniówka ? .... Czy to już ???
... no właśnie zaczęłam szukać sklepów z meblami kuchennymi i salonów wystawowych, co by zobaczyć jak najwięcej - a nóż coś się spodoba, coś zaskoczy
... Zaskoczyły ! Ceny ! . Już widziałam kuchnię swoich marzeń, ale niestety była nieosiągalna .
Wiedziałam jedno - kuchnia ma być klasyczna, waniliowa, drewniana (najlepiej -patynowana lub przecierana).
Jak to zwykle bywa pierwotny pomysł legł w gruzach . Ale tym razem za sprawą mojego szanownego małżonka, któremu to takie "sielskie" i "postarzane" kuchnie się nie podobają .
U nas jest tak : ja szukam, zbieram oferty, robię fotki i pokazuję cały zebrany materiał swojej drugiej połowie, wskazując swój typ. Wtedy albo mężuś akceptuje i tak zostaje, albo nie akceptuje , a ja szukam dalej. W bardzo wielu przypadkach podoba nam się to samo i mamy podobne (jeśli nie to samo) zdanie. Jednak o waniliowej kuchni od samego początku nie chciał słyszeć
W końcu przyznałam mu rację, bo argumenty jakie podawał przekonały mnie . Ma być orzechowa , ma pasować do koloru okien i do koloru mebli w jadalni (co by się nic "nie gryzło" ).
A więc już dużo wiemy. Znamy kolor, materiał z jakiego meble mają być wykonane i ich ogólny styl (tu bez zmian) .
Po ustaleniu nowych kryteriów wyboru, wpadła mi w oko kuchnia BRW. Jest taka jakiej szukamy : drewniana (fronty szafek wykonane są z masywu drewnianego), ma orzechowy kolor (orzech włoski) i jest klasyczna.
Mieliśmy to szczęście, że w pobliskim Salonie Sprzedaży mogliśmy zobaczyć ją na żywo . Zrobiła na nas bardzo dobre wrażenie. Jutro jestem umówiona na pomiar
Na szczęście sam pomiar do niczego jeszcze mnie nie zobowiązuje
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia