Adriano Komputero(wa) i dziennik
Może będę pisać nieskładnie i chaotycznie, ale ta wiadomość spadła na mnie jak grom z jasnego nieba ....
Jeden z majstrów nie przyszedł dzisiaj na budowę . No cóż, wydawałoby się, że to nic takiego, wielu majstrów czasami nie przychodzi bo mu się np. "wóz psuje". Ale ten majster należy do solidnych i prawdomównych . Nie kręci , nie oszukuje i jak mówi, że będzie - to jest.
A dzisiaj go nie było ....
.... podobno dostał cios siekierą . To straszne ! Na szczęście żyje, ale na jego głowie założono 20 szwów .... teraz odpoczywa ...
Zmartwiłam się ogromnie. Majstry na budowie mówili o tym wypadku i przyznam, że robota nie kleiła się. Jak to dobrze, że jutro nie pracują. Ochłoną , a i z rannym majstrem może będzie lepiej .
Schody jednak udało się podrównać. Trzeba było dobrze wymierzyć stopnie i zalać wylewką. Przez jutrzejszy dzień podeschną i w piątek będzie można już po nich biegać , a stolarz będzie mógł brać miarę
Mozaika jest w plastrach , przyklejona na papierze. Jednak fabryczne ułożenie nie jest bez wad . Glazurnik musi się gimnastykować, by fugi były jednakowe.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia