Adriano Komputero(wa) i dziennik
Wyprowadziliśmy się z naszego M3 .
Decyzja była niezwykle szybka, bo o wcześniejsze opuszczenie mieszkania zwrócili się do nas nasi "następcy", a ponieważ znaleźliśmy dla siebie lokum to nie było problemu, aby spełnić ich prośbę . Kilkudniowa akcja pakowania i przewożenia dobytku zakończyła się sukcesem .
Wszystkie rzeczy przewieźliśmy do domku, ale sami zamieszkaliśmy w wynajętym, umeblowanym mieszkaniu. Musieliśmy tak zrobić, bo moja alergia nie pozwala na przebywanie w kurzu i pyle budowlanym, a tego mamy jeszcze trochę. Póki glazurnik nie skończy parteru - mieszkać będziemy poza domem .
Wszystkie znaki na niebie wskazują, że górna łazienka z końcem miesiąca będzie gotowa . Zaczyna powoli nabierać kształtu i formy. Niestety nie mogę się Wam pochwalić jak teraz wygląda, bo nie mamy jeszcze netu (teraz korzystam z uprzejmości dobrych ludzi). Mam jednak nadzieję, że lada dzień założą go nam i wówczas natychmiast wkleję fotki
Malarze i inni "wykończeniowcy" opuścili już nasz domek . W środku działa więc tylko glazurnik. Niebawem pojawi się jednak stolarz by założyć stopnice oraz kominkarz by obudować wkład .
Pełną parą trwają natomiast prace zewnętrzne - formowanie podjazdu i schodów zewnętrznych do domku. Pogoda sprzyja więc robota idzie szybko. Już niedługo będę wchodzić do domku po "prawdziwych" schodach
Buziaki dla wszystkich !
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia