Adriano Komputero(wa) i dziennik
Doczekałam sę TARASU !
Mam już swój wymarzony taras . Ach ! jak się cieszę ! . Nareszcie będzie można pić kawkę w bardziej komfortowych warunkach
Do tej pory rolę tarasu pełniła poczciwa ławeczka zbita własnoręcznie z dwóch pni i jednej deski przeze mnie i moją mamę . A było to dawno, dawno temu , kiedy jeszcze nie było domku, ani pozwolenia na budowę . Ławeczka jest z nami do tej pory i trzyma się całkiem, całkiem
Podczas ostatniej wizyty przemiłego Gościa ławeczka "robiła" za stół . Najlepiej smakowała pyszna kawusia z filiżanki, którą specjalnie na tę okoliczność przywióżł ze sobą Miły Gość
Taras był bardzo pracochłonny, bo majstry musieli postawić dość wysokie fundameny ponieważ strona tarasowa będzie na skarpie. Całość została zasypana górą piachu i ubita skoczkiem . Od razu przypomniały mi się prace zasypywania fundamentów domu .
Taras wyszedł dość spory , z czego jestem bardzo zadowolona, bo jak wyznaczałam go w terenie trudno się było zorientować , czy jego wielkość będzie odpowiednia . Dopiero po wylaniu betonu ujawniły się jego rzeczywiste wymiary. Taras przypomina kształt litery L . Z pewnością zmieści się na nim duży stół z krzesłami , a na pozostałej wolnej części będzie można nawet potańcówkę zorganizować
Boki tarasu będą wieńczyć klinkierowe donice . Majstry szykują już cegłę . Zaraz zaczną murować . Wreszcie będzie można zasadzić roślinki
Na razie taras będzie betonowy, ale w przyszłości chciałabym go wyłożyć łamanym kamieniem. Wtedy tylko chyba będę żałować, że taki duży ...
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia