Adriano Komputero(wa) i dziennik
Minął miesiąc jak wyprowadziliśmy się z naszego mieszkanka i muszę stwierdzić, że na nowym miejscu mieszka się nam całkiem fajnie, miło i przyjemnie . Nie sądziłam, że będzie mi tak dobrze "na obczyźnie" . Jedynym minusem jest to, że mam nieco dalej na budowę .
Cieszę się , że podjęliśmy decyzję o przesunięciu terminu wprowadzki do domu. Wszystko byłoby na "wariata" , w pośpiechu i zmęczeniu . Przy takim układzie jaki jest teraz możemy spokojnie, bez nerwów i "szarpania się" wykańczać nasze wnętrza.
Przez ten ostatni miesiąc sporo prac zostało podgonionych i zrealizowanych. Niektóre tematy są już całkowicie zakończone , a inne się właśnie kończą . Wszystko zaczyna przypominać , że to już nie budowa, ..... że to już DOM .
Jestem niezmiernie zadowolona z działających już wszędzie "pstryczków - elektryczków". Jak miło wejść do domu i zapalić sobie światło przez naciśnięcie włącznika , bez żadnych prowizorek , przedłużaczy itp.
Cała elektryka działa bez zarzutu . Kombinacji jest wiele - schodowe, krzyżowe, podwójne ... Minie pewnie trochę czasu zanim będę wiedziała, który włącznik zapala jakie światło
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia