Adriano Komputero(wa) i dziennik
Są już meble kuchenne
Stoją sobie grzecznie w kuchni i "zadomawiają " się . Jestem bardzo zadowolona, bo mebelki są takie jakie chciałam , wyglądają na solidnie i porządnie wykonane. Fronty są dopracowane, okucia "chodzą" jak należy, stopery zwalniają, drzwiczki nie trzaskają, dodatkowe wyposażenie w postaci podziałów w szufladach i wkładów na sztućce dopieszcza całość .
Nic mi więcej nie trzeba ... oprócz ... och ! no właśnie ...
Niestety nie ma koszy cargo , a miały być trzy . Ich brak spowodował, że nie można zamontować frontów w tych szafkach - stoją więc tylko korpusy ... Śruby mocujące uchwyty są zbyt krótkie by móc je przykręcić - nie ma za co chwycić, by otworzyć szafkę ... Brak jest jednego transformatora i nie świecą się światełka w szafce ze szklanymi półkami ... Nie ma półki obrotowej na garnki w szafce narożnej - a zamawiałam ...
Nie grozi mi więc euforia . Moja radość będzie etapowa , po troszeczku dozowana, bo przecież nic bardziej nie cieszy, jak dochodzenie do celu małymi kroczkami
A poza tym, to trzeba zakupić sprzęt AGD, zlew , baterię, udać się do kamieniarza i zamówić granitowy blat wraz z parapetem i opaską na ścianę. Tak więc zanim kuchnia będzie całkowicie gotowa jeszcze sporo czasu upłynie ...
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia