Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    122
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    1 409

Willie i jego Dom


Willie

598 wyświetleń

Hej!

 

 


Ponownie dzieki za komentarze - w kwestii konkursu niestety nikt nie zgadł....ale i tak wyróżnię Whispera za próbę

 

 


Rozwiązanie brzmi: Kronopol.

 


Nic mi to nie mówiło aż do pytania o konstrukcję: a to po prostu "stary dobry" SZKIELET tyle że mniej drewniany a bardziej OSB-owy

 

 


obiecany odcinek Puchatkowy (z naciskiem na "myśl misiu, myśl!)

 

 


Dyskusje z architektem naprawdę były miłe! W zasadzie bez żadnych pieniędzy (choc zadeklarowalismy juz że projekt bierzemy) omawialismy zmiany, zastanawialiśmy się nad papierologią, dyskutowalismy o możliwościach nadzoru architekta itp kwestie. Unosił się nad nami duch porozumienia i wzajemnej dobrej woli. Kawa była serwowana do woli, godziny pracy dostosowane do naszych możliwości...

 

 


Aż nadeszła ta wiekopomna chwila kiedy padło hasło - technologia wybrana, możemy "brać się" za projekt.

 


No to się wzięliśmy: w krótkim czasie odbylismy dwa wielogodzinne spotkania żeby ustalić jakie zmiany nam się widzą konieczne. I jakos tak na koniec drugiego z tych spotkań zupełnie z rozpędu podpisaliśmy podsunieta umowę na tzw adaptację.

 


Bez przymusu.

 


Bez negocjacji.

 


Bez informacji.

 


Koszt - drugie tyle co za projekt.

 


ale

 


ADAPTACJA - to znaczy (jak rozumowalismy) że z jednej strony wchodzi taki sobie byle jaki Typowy projekt a z drugiej wychodzi ten super Nasz Domek.

 

 


A nawet Miś o bardzo Małym Rozumku pewnie próbowałby przeczytać do końca te wszystkie paragrafy... a my dokończylismy dopiero jak do skrzynki mailowej zawitał nowy list od architekta.

 


Z wyceną zmian.

 


Ze słoną wyceną.

 


Rzekłbym wręcz - z wyceną która pokrywała to co już mieliśmy zapłacić, to co wypilismy w biurze, koszty godzin nadliczbowych i jeszcze 50%

 

 


wszystko wyjaśniła lektura umowy o adaptację - taki mały, przedostatni akapit. "wycena z pkt 1 NIE ZAWIERA wynagrodzenia za zmiany w projekcie"

 

 


A co w takim razie dostajemy jako adaptację? Mapkę nr 1 do odrolnienia, mapkę nr 2 do zagospodarowania działki (tzn mapki to ja osobno kupiłem, dostajemy malunki). Aha i podpis architekta na TYPOWYM projekcie.

 

 


I jak już para opadła, kurz osiadł, wyceny zanalizowaliśmy to pozostała tylko jedna myśl. Ci państwo już na nas zarobili. Dajmy zarobić teraz komu innemu. I zadamy wszystkie Głupie Pytania zanim cokolwiek podpiszemy.

 

 


I nawet rozumiem ten model biznesowy

 


Bo jak już mamy te adaptację to robienie zmian gdzie indziej jest dość kłopotliwe.

 

 


ale na wszelki wypadek robimy je gdzie indziej

 

 

 


w następnym odcinku:

 

 


Jak nauka nie poszła w las - czyli piszemy Zapytanie Ofertowe do wykonawców!

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia

Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...