Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    122
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    1 409

Willie i jego Dom


Willie

754 wyświetleń

Nie zemdlałem jeszcze. Chyba na Święta chcieli mnie oszczędzic i nic nie przysłali.

 


Za to spotkałem się z jednym z oferentów na neutralnym gruncie miejskim żeby uzgodnić tzw pozycje wyjściowe. Czyli on powiedział co sądzi o moich planach, ja powiedziałem co sądzę o jego zastrzeżeniach. Oferta za tydzień. Pełna kultura. Pewnie przez te Świeta

 

 


A skoro do śniadania wielkanocnego jeszcze kilkadziesiąt godzin więc dreszcze zdążą minąć pora na obiecany.....

 

 


Koszmar z ulicy Projektowanej czyli poezja Urzędnicza

 

 


Zaczęło się niewinnnie, tak jak każe każdy Podręcznik Reżyserski Koszmarków. Uradowany cały odebrałem Warunki Zagospodarowania dla swojej działki. Całe 5 stron pisaniny + mapka + analiza. Tzn analizy nie było, ale kazali podpisać że jest bo to taki nieistotny załacznik i gdzieś tam go mają w Urzędzie.

 


Kto by się z urzędem kłócił w takiej chwili.

 


Kłócić się musiałem dopiero w innym urzędzie kilka tygodni później gdzie udowodniono mi Winę Nieposiadania Całości Dokumentacji. Mogło byc tragicznie. Na szczęście był wtedy Dzień Kobiet i udało mi się jakoś obłaskawić Ważną Panią.

 

 


No to do dzieła. Piersze czytanie już w aucie na parkingu. Kurczę - gmina się zgadza na mój dom.

 


Drugie czytanie w robocie nooo, dużo tych paragrafów.

 


Kolejne czytania w domu jejku, zaczynam czuc się niepewnie.

 

 


No bo jak chcę POS a tu wpisali szambo - to co teraz?

 


Bo działaka budowlana (wg aktu) a tu piszą że trzeba odrolnić!

 

 


i takie tam różności, które pracowicie wygrzebywałem i analizowałem. M.i. też taki zapis "przed uzyskaniem PNB projekt techniczny wjazdu należy uzgodnić z zarządca drogi"

 

 


O kurka

 


- projekt techniczny wjazdu?

 


- zarządca drogi?

 


a ja myslałem że dom będę budował.........

 

 


Nastepnego dnia pędem do p. Urzędnik w gminie. Nerwy na wierzchu, uśmiech przez zęby i pytanko - jak to rozumieć???

 


Pani Urzędnik - pełny luz - A planuje Pan zabudować podjazd przed bramą?

 


Moja czujna odpowiedź - No jasne że nie

 


- No to nic nie trzeba robić, bo chodzi tylko o uzgodnienie jakbym planował coś robić na drodze publicznej....

 


UFFF...temat z głowy, zapominam.

 

 


ale

 


jakos po paru tygodniach zagęściło się na Forum i Docelowy Współmieszkaniec Gminy zadał to właśnie pytanie na łączach. Uspokoiłem kontrolnie że jakby co to sprawdzałem i wogóle spokój

 


No ale On TEŻ SPRAWDZAŁ. I dostał wrecz przeciwną odpowiedź. I to w tym samym pokoju. I TO OD TEJ SAMEJ PANI URZĘDNIK. Z komentarzem że załatwienie to tylko ok 2 miesięcy.

 

 


 

 


To ten moment, gdy serce ścina lód. Skurcz Przerażenia wykrzywia twarz

 

 


Oddycham już tylko z przyzwyczajenia

 

 


Jak się otrząsnąłem to za telefon. Niestety Pani Urzędnik nie odbiera telefonu. Taki ma styl.

 


Trudno, będę atakował skrzydłami.

 


Wydział Infrastruktury (2 podejścia, drugie trafione nowa Pani Urzędnik się poczuwa do dyskusji ) - a gdzie jest linia rozgraniczająca? -a która to? - a ma Pan mapkę bo ja nie mam ( - przypomne Pani z Infrastruktury!)

 


...10 minut poszukiwania linii na mojej mapce z jej telefonu.....

 


SUKCES - linia w granicy. Pani potwierdza że jak brama w granicy to ONI jako gmina nic do tego nie mają

 


ale

 


Pani SIĘ WYDAJE że to trzeba w Zarządzie Dróg Miejskich no bo droga miejska.

 


 


Wtret - mowa cały czas o tym kawałku pola koło mojego kawałka pola, które od lat jest projektem gminnej ulicy m.i. przechodząc przez pobliskie zamkniete osiedle.........

 

 


Głeboki oddech i dzwonię. Trzy podejścia i już ich mam. Czyli sekretariat Inżyniera Ruchu Dla Całej Stolicy (PIRDCS) - hoho nie byle co

 

 


Pani Sekretarka ;

 


- zapraszamy, wzór podania damy, prosimy 2mapki, pan Inzynier zaopiniuje....

 


- ale...czy ja na pewno MUSZĘ?

 


- to ja przełączę do Pana Inzyniera....

 

 


PAN Inzynier Ruchu Dla Całej Stolicy - i nawet taki ma głos właśnie: Władczy i Zarządczy.

 


- OCZYWIŚCIE ŻE TO KONIECZNE. JAK PAN SOBIE WYOBRAŻA. ŻE TAK SOBIE PAN BĘDZIE Z DZIAŁKI WYJEŻDŻAŁ?!?!?!?

 

 


......tak sobie wyobrażałem o ja naiwny

 

 


pokornie podziekowałem pytając o możliwy termin rozpatrzenia (jak już mapki zrobię). PIRDCS ocieplił głos dodając cos na kształt pocieszenia:

 


- NO WŁAŚNIE ROZPATRUJĘ POŁOWĘ LUTEGO...

 

 


...mamy koniec marca

 

 


Musiałem ochłonąć, wyjść na dwór, zaczerpnąć powietrza, walnąć kawę z colą. Pozbierałem zdziesiątkowane dywizje Pewności i Optymizmu.

 


Ostatni manewr. Atakuję centrum dowodzenia.

 


Centralne Biuro Architekta - to tam gdzie spłyną moje podania i błagania.

 

 


- Czy w PNB muszę dostarczyć tzw Opinię Komunikacyjną?

 


- Hmmm...... (Pan Urzędnik zamyśla się)

 


- Hmmm.....(Nadal się zamyśla)

 


- /#0 (Zasłania słuchawkę) na szczęście niedokładnie i słyszę jego Ogólne Pytanie do Kolegów Urzędników - CZY MY POTRZEBUJEMY OPINIE KOMUNIKACYJNĄ DO PNB???

 

 


- chyba nie

 


- raczej nie

 


- bez usług nie

 


HURRA. NIE MAM USŁUG W DOMU

 


Tylko ja i Rodzina. Totalnie Prywatnie.

 

 

 


Co za ulga. A więc istnieje ŁASKA URZĘDNICZA. Może to z okazji Świąt???

 

 


Wesołych Świąt!!!!

 

 

 


ps - i niech nikt nie wyciaga mi tego posta z zakładki Prawo i Pieniądze że są gminy gdzie tego wymagają

 

 


w nastepnym odcinku:

 

 


Kopię sobie Dziurę czyli po co nam geologia

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia

Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...