Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    122
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    1 407

Willie i jego Dom


Willie

664 wyświetleń

Daaaawno juz nic nie pisane było......

 

 


ale też i powód był najpoważniejszy na świecie.

 

 


A dziś pokrzepiony po miłym spotkaniu i znowu myślami w domu (tym właśnie rysowanym na papierze) mogę zmierzyć się z kolejnym Ważnym Odcinkiem naszej drogi budowlanej czyli

 

 


Dlaczego PP boli głowa

 

 


Wybór projektu był drugim Milowym Krokiem na tej drodze (ścieżyna to czy autostrada się okaże???). Poszło jak już wspomniałem całkiem gładko. Nie liczę tych wcześniejszych 15 miesięcy wertowania katalogów.

 


Oficjalnie i dla Potomnych wybralismy go już w miesiąc po decyzji o budowie

 

 


Ależ się nam spodobał!

 


Wszystko po prostu: dól z miejscem dla rodziców (nas czyli) - takie fajne że można biegać naokoło przez sypialnię, łazienkę i garderobę (już ja wiem kogo tam będę ganiał ) , salon z oknami od góry do dolu (bo kto by tam wtedy myślał o wycenach za te niezmierzone ilości tafli i szprosów), klatka ze schodami co maja aż 17 stopni ( dziwna cyfra - okazało się że za nic nie daja się wyprostować na dwubiegowe!), pomieszczenie gospodarcze co może pomieścić i hobby i saunę i piec i ping ponga i najważniejsze: Dziurę z łazienki na górze. Dziura jako Odkrycie Epokowe została jednogłosnie przegłosowana jako element obowiązkowy dla każdego projektu jaki bysmy wybrali.

 

 


Góra może mniej ekscytująca, bo niby tylko sypialnie i łazienka. Na pierwszy rzut oka. Bo na drugi cały smak pokazuje przez swoje niesamowite Wole (albo i BaWole) Oko z balkonem. I drugie nalutkie, nad garażem.

 


Miałem je już wywalic jako zbytek (kto to bedzie przez nie wyglądał niby!) ale zostało. Z litości albo Do Pary. Choć takie malutkie.

 

 


Wiem, wiem. To znaczy jeszcze nie do końca, bo wyceny trwają.

 


Ale coś tam podejrzewam

 

 


I w zasadzie projekt jest tak piekny, że nic w nim nie zmienialismy.

 


Prawie.

 

 


Takie tam tylko. Drobiazgi.

 


Dziury nie było z góry, to dorobilismy.

 


Spiżarka o długości 3,5 metra i szerokości metr. Trzeba było przekręcić o 90 stopni żeby nie umierac ze Śmiechu przy każdym wejściu.

 


Wtedy się wejście do gabinetu gdzies zapodziało.

 


Znaleźliśmy, ale kosztem okna.

 


Schody zabiegowe za nic się nam nie podobały. Kiedys to nawet zdradzilem na Forum dlaczego. Już pisałem raz Zręb Testamentu spadając z takich w środku nocy a skoro górę zasiedlą Dzieci, zabiegowe wypadają.

 


Długo leciały w tym wypadzie.

 


W końcu się udało znaleźć rozwiązanie na dwubiegowe. No, szczerze mówiąc Trzy biegowe. Ale bez zabiegów.

 

 


I już nic więcej nie zmienialiśmy!

 


W tym pomieszczeniu

 

 


Po 4 miesiącach od pierwszej rozmowy o zmianach. Jednej zmianie architekta. Nie liczę bezpłatnych porad Znajomych. Już bylismy w ogródku... czyli w salonie i kuchni.

 


No i oparlismy się. O Drzwi i Okna.

 


Pierwszych nie było wogole. Taki projekt

 


Nie ma drzwi miedzy salonem a hallem i kuchnią.

 


No a mi się zamarzyło, żeby były. Bo jakby mi się zachcialo jednak zamknąć???

 


Dziury w ścianch takie, że można tylko jedno żeby nie popsuć tak zwanego Efektu Wizualnego (ps - ja nie wiem czy ufać Tym Architektom jednak!).

 


Drzwi suwane. Na maksa. 4 Skrzydlate Potwory. W sumie bedzie ze 3,4 metra długosci! I podwojne kassety. Ufff.....

 


Obiecuję w tym miejscu że Uprzejmie Doniosę jak to zrobię

 

 


A Okna? Dzrwi, jak rzekłem nie było. Za to Okien w bród. Nawet więcej niz ścian. Aż mnie to zaniepokoiło w pewnym momencie. Cztery ściany, w tym trzy z Okien?

 


Okazało się że jednak dwie zostały w środku z cegieł, sam nie wiem jak się uchowały....

 


Dla porządku więc musialismy Poigrać i z Oknami. Troszkę obcienkować. Sprawdzic jakie wymiary są w Standardzie Produkcyjnym. Okzało się że każda firma lubi swój własny standard. A Kumpel wyjaśnił - szkoda czasu na rysowanie 2 centymetry tam czy z powrotem - na budowie i tak dopasujesz.

 


Trochę jednak musielismy pokreślić - No bo czego bedzie się ten kominek w środku trzymał, jak mu choć kawalka porządnej ściany nie zrobimy!

 

 


No i Klamka zapadła. Dyspozycje wydane, Architekt tworzy Wersje do Druku... nic juz nie będziemy zmieniać.......

 

 


Tyle tylko co na budowie

 

 


No i kto zgadnie Dlaczego PP głowa boli????

 

 

 


w nastepnym odcinku:

 


Dlaczego kataster nam nie grozi albo wypisz się z rejestru

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia

Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...