Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    122
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    1 641

Willie i jego Dom


Willie

748 wyświetleń

No i proszę.

 


Maj.

 


Już.

 

 


Dziś to Maj Specjalny. Ten w którym właśnie dziś złożyłem wniosek o Pozwolenie na Budowę. Wstępna Pani Kontroler na Hali zaakceptowała te 2 kilo oprawionego papieru.

 

 


teraz uaktywniam monitoring telefoniczny w celu śledzenia Urzędniczej drogi moich 2 kilo papieru

 

 


A tymczasem w Odległej Galaktyce rozpoczyna się właśnie wykład z tematu:

 

 


Logistyka – ekwilibrystyka czyli jak rozciągnąć Czas

 

 

 


Budowa domu to nic prostszego. Należy jedynie posiadać (w kolejności wydarzeń): Chęć, Pieniądze i Czas.

 

 


Wszyscy to mają. Albo mają mieć. Albo chociaż mają Nadzieje mieć.

 

 


Chęć nie wymaga szczególnych umiejętności czy starań. Sama się pojawia. Czasem nawet Znienacka.

 

 


Pieniądze jak wiadomo Szczęścia nie dają. Ale Dom to już tak.

 


I nawet Kodi jakieś tam Pieniądze musiał zaangażować. Choć jak wiadomo robił to tylko dlatego żeby nie załamać do reszty Pozostałych. Żeby(śmy) nie uwierzyli do końca że można zbudować Dom w Wolnych Chwilach i bez Pieniędzy........

 

 


Na szczęście z Pieniędzmi jest tak, że mają je banki. I dają Tym co chcą zbudować Dom. I nie proszą o zwrot wcześniej niż za 25 lat . Do tego jeszcze dają Franki, które jak wiadomo są Pieniądzem Obrzydliwie Bogatych Szwajcarów i każdy kto ich używa też może się tak Poczuć. Stąd ten wysyp Frankowych kredytów w Polsce, kraju Wiecznych Pesymistów i Mistrzów Improwizacji......

 

 


Mamy więc już 66% Ingrediencji potrzebnych do budowy Domu.

 

 


Pozostał Drobiazg.

 


Pomijany jakoś w większości opracowań na Nudne tematy o materiałach, współczynnikach, wykonawcach, instalacjach, dokumentach itp.

 


Czy Ktoś tu mierzy Czas???

 

 


Znam ludzi co go zabijają z Nadmiaru. Znam takich co go Marnują z upodobaniem. Znam też takich co próbują go Cofać przy pomocy Szybkorękich Lekarzy.

 


Znam takich. W gazetach o nich piszą. Czasem w telewizji pokazują.

 

 


Osobiście jakoś nie spotkałem.

 


Nie miałem Czasu

 

 


Normalny Człowiek wstaje rano i od razu zużywa Czas z nadmiarem. Dzieci, Korek, Praca, Korek, Kolacja, Dzieci, Noc.....Weekend pozostaje na porządkowanie Spraw Domowych. I lektury Budowlane

 

 


Czas dla Dzieci to Czas Wyjątkowy. Taki Specjalny który pozwala cofnąć się o jakieś 30 lat do tyłu. Z drugiej strony to taki Czas który wyjątkowo szybko Przemija. Pod groźbą Przegapienia nie wolno z niego rezygnować!

 

 


A dokładnie w Tym Samym Czasie w (nie)Odległej Galaktyce kłębią się Armie urzędników, wykonawców, architektów i Paru jeszcze Mieszkańców Dziwnych Planet. W normalnym życiu nikt ich nie zauważa.

 


Co innego gdy zaczyna się budować Dom.....

 

 


Wtedy należy nabyć umiejetności Zapętlania Czasu. Prosta rzecz. Każdy członek załogi Star Treka to umie.

 


Ziemianie też się nauczyli.

 

 


Dajmy na to - jesteśmy umówieni z architektem na omówienia Wyrafinowanych Zmian w Projekcie - z urzędnikiem na wyjaśnienie Niezwykłych Znaków w Zwojach Warunków zabudowy - z wykonawcą na przedyskutowanie kwestii Roli Próżni w Balansowaniu Kominem......

 

 


Zaczynamy: wieziemy Dzieci do Przechowalni. W Korku uzgadniamy telefonicznie z Małżonkiem o co nam chodzi w powyższych kwestiach. I że się nadal kochamy.

 


Część najważniejsza procedury: w pracy z Całych Sił ściskamy Czas teoretycznie 8-10 godzinny do 5 Czarnych Dziur.

 


Następnie Symulujemy Obecność poprzez nie zamykanie drzwi i pilny ponaglający mail do Współpracowników wysłany przed wyjściem i błyskawicznie Teleportujemy się do Urzędu, który przyjmuje dokładnie w tym samym 8 godzinnym Czasie.

 


Ponowny przelot przez Biuro (tu następuje lekka zmiana aranżacji na Biurku sugerująca że Krążymy wokół w celach OgólnoBiznesowych) i lądujemy u architekta. Zmiany, zmiany, zmiany.

 


Powrót do biura tak aby zdążyć na Ostentacyjne Wyjście po Godzinach.

 


Korek.

 


Ponownie zapewniamy Małżonka o Trwających Uczuciach i uzgadniamy Menu Obiadowe. Poruszamy też kwestię Użycia Magicznej Pizzy z Dowozem aby poszerzyć Czas domowy. Sprawdzamy czy mamy na to jeszcze miejsce w Pasie (.....asteroid)

 

 


Najgorsze nadchodzi gdy Czas Dzieci należy zamienić na Czas Wykonawców. Żadne sztuczki nie chcą zadziałać.

 

 


A potem to już się Człowiek przyzwyczaja.

 


Ale – nic za darmo: jak się raz zacznie te Sztuczki z Czasem to nie można przestać. Czas mści się okrutnie mnożąc Bardzo Ważne Sprawy w tempie geometrycznym. To my go znowu Zapętlamy. To On znowu mnoży... I tak się ścigamy nie do końca wiedząc jak i po co się to wszystko zaczęło...

 

 

 


Chyba po tym wszystkim będę musiał zażyć jakąś Terapię Odzwyczajającą. Odzwyczajającą od poczucia Braku Czasu. Tak żeby przestać się czuć nieswojo gdy nagle pojawia się taka Chwila że nikt nic ode mnie nie chce i mam za dużo Czasu....

 

 


Następnym razem:

 

 


Bajka o Nowoczesnym Domu

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia

Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...