Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    122
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    1 409

Willie i jego Dom


Willie

651 wyświetleń

Hej hej

 

 


Wróciłem.

 


Na chwilkę.

 

 


Biegam i załatwiam WSZYSTKO NA RAZ

 


a zwłaszcza Szukam Wykonawcy

 

 


Wyrzuty sumienia z powodu Braku Opowieści urosły mi do rozmiarów wykraczających poza obecne lokum , więc kilka wrażeń kulturalnych zamieszczę jak obiecałem poniżej.

 

 


A Hipka oczywiście pozdrawiam.

 


I wybaczam wejście do dziennika.

 


Pamietam że też przeżywałem swój Pierwszy Post.

 


to prawie jak...... no może nie........tylko troszeczkę

 


Ale się Przeżywa

 

 


Tylko juz Tak Więcej Nie Rób

 

 


to a propos Kultura Osobista

 

 


Jest takie domniemanie, że Kulturę Osobistą należy posiadać i stosować.

 


A nawet, że należy ja stosować Zawsze.

 


W zamian dostaje się Odpowiednią Porcję Kultury od strony z którą mamy przyjemność się Wymieniać.

 

 


Tyle teoria.

 

 


Przyłóżmy ją do prac Budowlanych.

 

 

 


Na początku się mówi "Dzień dobry". Po co?

 


Tego nie wiadomo dokładnie. Niektórzy nie uznają tej procedury. Dzień jest jaki jest i nie tego po co komentować.

 


W zasadzie przeważnie do odpowiedzi poczuwa się tylko Pan Kierownik. Chyba że siedzi wysoko i nie słyszy.

 


I lepiej nie podchodzić, bo z góry Różne Rzeczy lecą.

 


I wyrazy.

 


Ciężkie też.

 

 


Tak też po Przywitaniu można zagaić "Jak tam praca?"

 


Znowu Nietrafione i Niepotrzebne pytanie.

 


Praca jest. Pan za to płaci.

 

 


To już lepiej zagaić "Jak tam z terminem - wyrobicie się?"

 


To przeważnie rozwiązuje Języki.

 


Też Pan Kierownik jest delegowany do Konwersacji, ale za to pojawia się Elokwencja.

 


PK Otwiera mi oczy na Surowy Los Pracownika Budowlanego w kilku celnych uwagach podsumowując Wyjątkowo Złą Pogodę, Nieterminowe Hurtownie, Ostatnią Podwyżkę Czynszów, Pogrzeb w Rodzinie.

 


Czasem można też usłyszeć o kwestii wyjątkowo Niekorzystnych Sondaży Wyborczych, które kompletnie Demotywują Człowieka.

 


Bo po co to wszystko?

 


Żeby Populiści wygrali!???

 

 


Oj - z terminem Będzie Ciężko..........

 

 


Przy tak dynamicznej Rozmowie nie zawadzi Wykazać się. Że się czytało, widziało i rozmawiało. Czyli coś tam wiemy o Budowaniu i sobie nie damy wcisnąć Byle Czego.

 


"Te fundamenty to powinny stać niby 4 tygodnie ale JAK WIADOMO można juz po 2 stawiać ściany, hehe!"

 

 


"Panie! Kto by czekał tyle. Przecież terminy! 3 dni i jedziemy!"

 

 


No nic. Nie udało się.

 


Następnym razem wyślę Żonę - to się dopiero będzie Działo!

 

 


Kobieta na budowie powoduje Pewien Popłoch. Co za tym idzie Zamieszanie. Ergo - robota nie idzie tak dobrze jak powinna.

 


Jest na to jedno tylko Wyjście.

 


Ignorować

 

 


Zbywać Półsłówkami. Może się Odczepi. Gorzej jak zagadnie Człowieka tak bezpośrednio i jeszcze chce żeby odpowiedzieć.

 


Coś tam się burknie wtedy że "To my to z mężem ustalimy......."

 

 


I niespiesznie trzeba chwycić młotek, żeby Dać do Zrozumienia że Tu się Pracuje. A jak tu pracować z Kobietą na Budowie? Kiedy cały czas trzeba uważać żeby nie dac się przyłapać na wyrazach Powszechnie Uznanych za Obraźliwe które są Nieodzowne do Komunikacji Międzyludzkiej na Budowie.....no i co: od razu robota zwalnia.

 

 


A tymczasem Mąż........ dzwoni do kolejnego Wykonawcy.

 


- Witam, to ja, umawialiśmy się na dziś na spotkanie!

 


- Aaaa.... a jak nazwisko?

 


- Tak

 


- Oj, wie Pan - Strasznie Zaganiany jestem. Zapomniałem!

 


- No teraz to już wiem. A ma Pan dla mnie chociaż te ofertę?

 


- Aaaa...... a co to miało być? Bo wie Pan - teraz sezon, dużo tego się szykuje, Człowiek zapomina. Haha.

 


- Rury.

 


- No mam. Tylko że została w biurze, a ja w terenie. Haha.

 


- To o której do tego Biura dzwonić?

 


- No od czwartej to już będę..........

 

 


Dzwonię o czwartej. Czwartej pięć też dzwonię. I czwartej pietnaście.

 


Komórka ciągle mi to samo Odpowiada. Pan zaginął.

 

 


Kilka magicznych sztuczek i docieram do telefonu stacjonarnego.

 


- Jestem umówiony z szefem na telefon.

 


- Oj, no jest szef - ale na placu - wie pan, akurat Dostawa!

 


- to kiedy?

 


.............

 


Za jakieś 1,5 godziny już go miałem na telefonie.

 


Szkoda że pomylił mnie z kim innym. Z tym dla kogo ta oferta tam była gotowa. Dla mnie będzie jutro. I spotkamy się tam gdzie dziś.

 


Haha.

 

 


Zemszczę się

 


Za te wszystkie niedotrzymane terminy. Niedostarczone wyceny. Nieodpowiedziane telefony.

 

 


Za Karę będę dzwonił do Gminy co godzina z pytaniem jak tam moje papiery!

 


A co!

 

 


I za trzecim razem to już nawet nie będę mówił "Dzień Dobry!"

 

 


A potem pojadę Akurat gdy będą wychodzić. Stanę w drzwiach i powiem:

 


Albo robicie teraz, albo Nikt nie Wychodzi!

 


I wyjmę z plecaka Gnata..........i porozmawiamy Kulturalnie!

 

 


 

 


..........i tu się obudziłem............

 

 


..........właśnie wstawał Kolejny Dzień do wypełnienia spotkaniami, rozmowami, planami na drodze do Upragnionej Budowy. I ruszyłem napełniony samymi tylko Kulturalnymi Uczuciami.........

 

 


ps - a jak już trochę usiądę to zabiorę się za TechnoThriller EKSTERMINATOR czyli jak wybierałem Wykonawcę.......

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia

Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...