Willie i jego Dom
c.........d.............n........
ESTERMINATOR – part 4 (a New Hope)
ps – part 3 pominąłem – wiecie to i tak nudne było – jak on tym vaderem został i pozabijali innych jedi.......
A tymczasem w Odległej Galaktyce..........
Papierologia nabierała z wolna rozpędu, na prawo i lewo obiecywałem że w lipcu startujemy a tu: jakieś dwie lewe oferty w zasadzie nieaktualne, multum zmarnowanego czasu na Spalone Kontakty, Plan się sypie.....
To był dołek psychiczny. Mirmiłowanie i Niedosypianie się nasiliło.......
No i te Ceny-Wyceny.
Generałowie uparcie nie chcieli się dopasować do poziomów podawanych przez Szczęśliwych Forumowiczów. Stan surowy za 30 tysięcy? Troszeczkę przecierałem oczy, poprawiałem i jeszcze raz przecierałem. Albo to Górale, albo Ukraińcy albo Szaraki. Albo mówimy o Domach Sześcianach z 2 spadowym dachem.......który buduje Cała Nasza Rodzina w Darmowe Weekendy i Wieczory
Po czwartej ofercie która potwierdzała Ogólny Poziom Wycen pogodziłem się z faktem że jednak wybrałem Piękny Dom. Nic więc dziwnego że Pięknie trzeba za niego zapłacić.
Oczywiście Plan nie mógł Nie Uwzględniać finansowania. Jak już rozpiszę Przetarg - Banki się o mnie Pozabijają.
Taki mam Plan. Chytry!
Chyba.
Kryzys Psychiczny (jak to Kryzysy przeważnie robią) ustąpił jak tylko Dałem Mu Szansę!
Oficjalne Oferty dojechały, uformowała się Czołówka Peletonu i zaczął się Czas Wyjaśniania i Porównywania. Przygotowanie do Pojedynku Mistrzów.
Ich Dwóch i Ja.
Ja w roli Pięknej Nieznajomej na Balkonie.
Czekający (-ca) aż Okrwawiony Zwycięzca wedrze się Triumfalnie żeby Podpisać Cyrograf.
Tylko jak tu (ich) pojedynkować jak najpierw trzeba na wspólny Ring przywieźć! A jeden pisze: opcjonalnie Kierownik Budowy za 4 tys, a drugi podaje „w kosztach jest Kierownik”. Jeden podaje szlichty zakładkowo z dylatacją, a drugi po prostu „wg projektu”. Jeden wycenił Kotłownię, drugi tylko Pół (zapomniał że Piec jeszcze trzeba wstawić )
Etap wstępny to doprowadzenie do Porównywalności Ogólnej. Etap Zaawansowany to Morze Szczegółów.
Dorken czy Korotop. Bryza czy Wavin. Schiedel czy Presto.
Jeszcze gorzej że jeden podaje Cenę total za etap, a drugi dzieli na materiały i robociznę i sprzęt.
Ach te wieczne Budowlane Sekrety
Na kolejne Stanowcze Prośby w końcu dostałem rozrysowany schemat ile w cenie jest czego. Połowa to materiały, 30% robocizny. Reszta to tzw Rzuty i Narzuty.
I Zyścik. Nie zysk.
Taki Mały!
Aż ciężko uwierzyć....
Ten PW miał jeden Niezaprzeczalny Atut – Szefa Sprzedawcę. I to szkolonego z Dyplomami.
No do Rany przyłożyć i leczy jak Łzy Feniksa!
Kultura, Klasa, Słownictwo.
Prawie wszystko na czas.
Drugi PW tego Atutu akurat uparcie nie miał.
Nic nie było na czas.
Miał inny Atut – Dobre Pochodzenie. Z polecenia.
No i ewidentnie był Budowlany.
Wyszło to wyraźnie w rozmowach budowlanych.
PW1 mówił dobrze, ale tylko tyle co miał napisane przez Wspólnika-Inżyniera.
PW2 mówił wszystko z głowy.
Ach, gdybym ja jeszcze był Specjalistą Budowlanym to moglibyśmy tak rozmawiać godzinami...........
A tak to, ze ściągami i poradami z forum starałem się Zrozumieć co się kryje pod niezrozumiałymi nazwami i punktami. No i jakie Materiały są w ofercie.
Czyli oczywiście znaleźć Dziury w Całym.
Tylko jak Cały jest w obcym budowlanym języku to Dziury też
Siłą i Godnością Osobistą trzeba było narzucić Standard. Doprowadzić do wspólnego Mianownika – tak to mówił Pan w Szkole gdy już NajBledszy chwiałem się przy tablicy.
Molestowany excel w końcu podzielił, odjął, wymnożył.
I dopiero Pokazał Cuda.
Zwłaszcza Cud na Dachu.
Różnica wyniosła jakieś 70%! Po namyśle PW nr 1 spadła do 30%. Zastanawiające, ale Kierunek jak najbardziej Słuszny!
Przed-ostatnia Tura to Zachęta do Promocji. Marże piękna i potrzebna rzecz dla biznesu, ale nadszedł czas na sprawdzenie Jak Bardzo Chcą mój dom zbudować.
Kiedy Oni szlifowali Oferty po raz ostatni, żeby pokazać Co Tam Mają Najlepszego – ja szlifowałem Umowę.
Ze sterty poradników pozbierałem tzw Światłe Porady jakie zapisy powinny najlepiej chronić inwestora i Przejechałem się po proponowanych zapisach.
Znowu Pewna Różnica wystąpiła między PW2 a PW1 – jedna umowa miała najwięcej zapisów o obowiązkach Wykonawcy, a druga wręcz przeciwnie. Najwięcej było o prawach Wykonawcy. W końcu tez Człowiek więc i Prawa musi mieć. Ale żeby aż Tyle!
Czerwona czcionka poszła w ruch........
Równolegle lepiłem Harmonogram Prac a zwłaszcza Płac. Bo ogólna zasada nie wzbudziła kontrowersji: jaka Praca taka Płaca. Ale różnica między Mną a PW była taka że Oni by chcieli Najpierw więcej Płacy a ja Najpierw więcej Pracy.
Nie wiem Kiedy ja to zrobiłem. Ścisnąłem Czas tak bardzo że w pewnym momencie wstając rano nie wiedziałem jaki to dzień tygodnia. Miesiąc też niedokładnie. Dobrze że mam w pracy komputer
I stało się.
Jak zwykle Konspiracyjnie, jak zwykle skryty przed oczami Agentów w śródmiejskiej Dżungli spotkałem się z obydwoma Finalistami żeby Odkryć Karty.
Specjalnie na tę okazję założyłem długo ćwiczoną Kamienną Twarz. Mam na szczęście prace która pozwoliła mi się już dawno oswoić z dużymi kwotami, inaczej bym jeszcze więcej Nie Spał po nocach
Spotkania odbyły się po kolei.
Najpierw PW 1.
Następnego dnia PW 2.
Na końcu Podsumowanie Zarządcze dla PP.
Konkurs na Budowę Seweryny Rozstrzygniety
Wygrał PW2. Ten Budowlany z Pochodzeniem.
Mimo że mówią że Pochodzenie to nie wszystko. Ale w Punktach wyPunktował Konkurencję. W zasadzie w każdym z 3 kryteriów.
Cena, Umowa, Harmonogram.
CO TERAZ???
Żarty się skończyły, umowa klepnięta, pole obejrzane
więc
w Te Pędy
...............JEDZIEMY NA URLOP!
I na 2 tygodnie chcę Zapomnieć o Budowie!
Haha.
Taaaaaa
Też tak myślę........
........sam nie wiem co się będzie działo dalej...........
ale na pewno i nieodwołalnie o tym UPRZEJMIE DONIOSĘ
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia