Willie i jego Dom
Do Tramwaju weszła Kontrol czyli Zalewa
Jak w prawdziwym filmie holiłódzkim – akcja Budowlana posuwa się do przodu bez przerwy na oddechy. Tylko te krótkie i urywane się mieszczą. Krzyki ewentualnie też.
Dopiero co z rękami pod głową zalegałem na trawce spoglądając na Koparę a już na sobotę BB wyznaczył Pierwszy Krytyczny Punkt Kontrolny (czyli w skrócie PeKaPeKa). Będziem Ławy Lać!
Po prawdzie PeKaPeKa to bardziej ja wyznaczyłem a BB jak to BB – robił swoje.
A ja po lekturach wielu Poradników i Samouczków (Jak być Pięknym i Bogatym i Zdrowym czyli Zostań Politykiem – może nie na temat ale Strategiczne i Rozwojowe ) oraz po lekturze forum i dyskusjach z PINem postanowiłem że Ławy trzeba obejrzeć w Towarzystwie.
Właśnie.
PIN.
Pan Inspektor Nadzoru.
Ja się na budowaniu nie znam. Powiem więcej. W ogóle się nie znam.
Ten Stan Świadomości osiągnąłem już dawno temu przy wydatnej pomocy Rodzonego Ojca. Ponieważ Dominującą Koncepcją wychowania było Wykierować na Ludzi Miastowych, generalnie zniechęcał mnie do Prac Fizycznych. To taki dość popularny tok postępowania – jak będę miał Dwie Lewe Ręce to z tej desperacji pójdę na studia. Generalnie nazwałbym ten kierunek „Hodowla Inteligenta”.
- No jak Ty trzymasz ten Młotek???!!
- Daj ten worek bo jeszcze sobie Cos zrobisz!
- Ty Lepiej zostaw to Fachowcom!!!
Tak więc urosłem przekonany że Trud Fizyczny i Wiedza Praktyczna to domena zarezerwowana dla Fachowców. Do dziś pozostało głęboko zakorzenione przekonanie że To Wszystko to są straszne Sztuczki Tajemne (wężykiem Jasiu wężykiem! ). Copperfield przy tym to betka. Co on tam niby – że polatał przez jakieś kółka czy wykręcił ludzi tyłem do Statui Wolności?
Spróbował by się z Kolankiem od Zlewu. Albo i z Wieszaniem Żyrandola co ma 1,5 metra średnicy i 15 tysięcy Sztucznych Pereł na Drucikach! I to wszystko Ręczna Robota – Ojciec do dziś lubi tak sobie jakiś Drobiazg machnąć na boku.
Najgorszy ten Kult Fachowca. Jak tylko widzę jakiegoś to zaraz mi się wydaje że on to Naprawdę Się Zna.
I muszę sobie od razu aplikować Ostrzeżenie! Zasada może być tylko Jedna Agencie Mulder.
TRUST NO ONE.
A tu Domu mi się zachciało!
Oczywiste więc że w Planie (przypomnę – Misterny i Makiawelliczny Plan którym ogarniam Chaos Budowlany poprzez wyznaczenie wielu PeKaPeKa i zadanie sobie Wielu Niepotrzebnych Pytań) musiało się znaleźć miejsce na Fachowca.
Ale po mojej stronie.
Czyli Pana Inspektora Nadzoru.
Zasada numer jeden – Ktoś dobrze mi znany musi go polecić.
Zasada numer dwa – Pod groźbą eksmisji nie może się Kolegować z Wykonawcą!
Idąc tym tropem rozumowania PINa miałem długo przed wykonawcą. Pan Inspektor Nadzoru jest definitywnie Starym Budowlańcem. A nawet już Emerytowanym.
Ma wszystkie papiery i co najważniejsze Pieczęć którą może Przywalić . I do tego budował wszystko co się Nie Rusza. Nawet mój Koszmarny Sen o Nowoczesnej Technologii. Jeszcze go chwalił że się szybko stawia!
Z innych osiągnięć to wymienił Szambo. Taki popularny projekt co go wszyscy wrzucają do PNB jako standard. Machnął go kiedyś tam w jakimś Instytucie Budowlanym. Śmierdząca Sprawa a jednak zrobił!
Podsumowując mój dogłębny proces Rekrutacji PIN – spełnił oba wymagane przeze mnie warunki.
W kwestii przydatności PIN – z góry założyłem że płacę za samopoczucie. Bo fachowości raczej nie mam jak zweryfikować. Tym niemniej jednak........
PIN po lekturze projektu zwrócił uwagę na poszerzenie środkowej ławy.
Krótka historia wyglądała tak że architekt nr 1 – ten od zmian - zasugerował to głupim pytaniem „A ta czemu jest Węższa?” a architekt nr 2 – ten od adaptacji i Reprezentant Autora – w ramach odpowiedzi milcząco poszerzył.
PIN skwitował to krótkim podsumowaniem – nie było potrzeby, bo widać że więźba tu mniej obciąża!
Uznałem że była to Najbardziej Merytoryczna Uwaga w tym Towarzystwie. I ucieszyłem że mam takiego PINa. Merytorycznego i Spostrzegawczego.
Co do ławy. BB poszedł Tokiem Rozumowania architektów. Widać wszyscy cenią w przyrodzie symetrię :)
No bo niby Czemu ma być Węższa?
I właśnie na tym Etapie zarządziłem PeKaPeKa.
Zlot Umysłów i Triumwirat Mocy.
BB – w roli Sprawcy.
PIN – w roli PIN.
Ja – Obserwator i Rejestrator.
Według najlepszych zasad wspomnianego holiłódzkiego scenariusza zajechaliśmy Naszymi Hummerami na Plac (zwracam uwagę na subtelną zmianę Nazewnictwa Dawnego Pola ). Oczywiście wzniecając tumany kurzu i Przerażenie na twarzach Wykonawców. Naszych i Sąsiada.
Tak właśnie to sobie wyobrażałem.
PIN zgrabnie wyskoczył ze swojego Polonezowozu i z Marsową Miną wyjął z bagażnika Teczkę.
Dokładnie tak to sobie wyobrażałem.
Nie spoufalać się. Unikać Kontaktu wzrokowego. Tylko oszczędne gesty i Merytoryczne Pytania.
W końcu przecież to Kontrol!
Celem PeKaPeKa było skontrolowanie czy Można Lać.
Oczywiście BB jako Stary Wyjadacz tylko Udawał Przerażenie.
Dobrze wie że to cieszy Inwestora. W końcu po co brałem tego PINa? Ja i tak mam Sercowe Przeżycia przez Budowę, więc chodzi o to żeby i Wykonawca nie czuł się jak na Wakacjach.
BB więc po wstępnym Przedstawieniu oddał Sprawę w ręce Kierownika. Czyli oddał Kierownika w ręce Inspektora.
W postawie zasadniczej odbyło się Odpytywanie.
Sprawdzanie znajomości Projektu.
Krótki pokaz Kręcenia Drutów.
Sprawdzenie zapisów Dziennika Budowy.
Potem krótkie Tournee z Przewodnikiem Szlakiem Wilczych Dołów. Ostre wiraże po krawędzi Salonu. Wizyta w Kuchni. Przelot do Komina w kotłowni. W końcu zasłużony relaks w Łazience.
Ostatni etap to Konsylium w składzie BB, Kierownik i PIN. Ostatnie odpytywanie z tematu betonu i certyfikatów. Oj, następnym razem chyba będzie Kartkówka!
W końcu z Teczki wyłoniła się Pieczęć. PIN zapisał w Dzienniku; „Lać pozwalam!”.
I Przywalił z całej siły.
Na Placu zapadła cisza.
Delektowaliśmy się tą chwilą.
Przynajmniej ja.
NO.
Patrzyłem z podziwem. Jednak stare sprawdzone metody są najlepsze.
Z obu stron zresztą. Kierownik posunął się nawet do Umizgania.....
- Oj, widać że z pana to STARY BUDOWLANIEC!
To chyba Umizganie było.......???
PIN oczywiście nie skomentował.
Jest ponad takie Pochwały.
Ma misję od Inwestora.
Kontrolować i nie odPuszczać.
Po starannie wyczekanej chwili PIN zgrabnie wskoczył do swojego Polonezowozu i wykręcił na Pożegnanie.
Do zobaczenia!
I w rezultacie - jak to Filip ujął w rozmowie telefonicznej z Babcią -„Babciu, mamy już Zalewę Naszego Domu!”
A ja już lecę sprawdzić jaki mamy w Planie DeKaPeKa (Drugi Krytyczny.........)!
PS – Myślałem że taka Udana Kontrola nam wyszła – a tu ............... na samym wyjściu PIN i BB się do siebie Uśmiechnęli! Jeszcze się mi tu Zakolegują!!!
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia