Willie i jego Dom
Nie bardzo wiem o Co Chodzi.
Wylewa się ze mnie Strumieniami.
To chyba te Powracające Upały.
Trudno.
Strumień skierowałem na ekran.
Lepiej korzystać póki nie wyschnie....
Czynnik Społeczny czyli Łączy nas coraz Więcej.
Jest taki Stary Obyczaj, żeby rozmawiać przy obiedzie.
To znaczy Dzieciom się wciska oczywiście że przy jedzeniu Się Nie Mówi.
Ale już przy pierwszej tzw Okazji Rodzinnej wszystkie Dzieci (nawet te maleńtasy z wózka!) widzą że to w żywe oczy oszustwo. I Szlag je Trafia na takie Wychowanie
Bo Wszyscy Duzi gadają!
A jak nie mówią, to tylko gdy przełykają.
Bo już Pobór do Jamy absolutnie nie stanowi przeszkody w pędzeniu Lekkiej i Nieprzymuszonej Konwersacji o życiu. Albo i nie.
- Słyszałaś że Stefan umarł?! – to ciotka z rogu, atakując śledzia
- Nie no, przecież był tu w zeszłym roku!??? – szczerze zadziwiona ciotka zza Dzbana żuje grzybka
- Ale, ale to nie ten chyba! – babcia obok Bolsa w zmaganiach ze skrzydełkiem – ten to w szpitalu leży dopiero!
Po wyjaśnieniu kwestii Stefana, przeskok niewielki na Tych co się jeszcze Trzymają.
- Ależ się ta Hanka posunęła – prawdziwy smutek wycieka z tych słów Wuja, razem z sosem majonezowym. Nieco spoceni obaj, bo latoś duszno jakoś.
- No patrz Heniek! A taka z niej była przecież......... – głos zawiesza Stryjeczny Brat Dziadka nad Kieliszkiem Absolutnego Odświeżacza Pamięci.
- Oj była....... – przyłącza się do Zawieszenia Teść. I sprawdza w kieliszku czy to aby nie pora Tury Objazdowej.
Gdzieś w poprzek tej Komunikacji Stałych Bywalców odbywają się Panele przygodne. Wymiana dwóch zdań podczepionych pod takie Evergreeny jak Pogoda, TeleNowele czy Papież. Nie Nasz już, ale tym bardziej podlega Ocenie Obiadowej.
Ale Prawdziwa Jazda to dopiero Budowanie!
Toż każdy coś tam wie. Może niedokładnie. Może nieaktualne. Ale za to z Całą Chęcią się podzieli. A przynajmniej pokiwa głową.
Chętniej jednak Przyłączy do dyskusji.
Jeśli oczywiście akurat nie przewodzi Podstolikowi Medycznemu. Ten ma zawsze pierwszeństwo. Ale już Niedługo. Gazety pisały przecież: Wszyscy już mają Kredyt Budowlany. Albo mają Zaraz Mieć!
Dom jednoczy Ludzi. Rodziny przede wszystkim.
Ale też i jednostki społeczne pogrupowane w instytucjach Przymusu Pośredniego. Czyli w Pracy.
Bo niby Nie Musisz Pracować.
A jakoś co rano w korku stoję.......tylu wali do roboty. Akurat przez Mój Most.
Na co dzień tematy w pracy Zupełnie Fascynujące mamy. Co powie Balcerowicz. Albo inny Greenspan. Czy rzucą dziś na rynek więcej obligacji Zagraniczni. Czy złotówka Nasza Wszechmocna spadnie czy Wręcz Przeciwnie. No Bomba.
Z tym że po paru albo i nastu latach ciut się Człowiek zaczyna Nużyć. Nie to żeby nudzić! Bynajmniej.
Wystarczy jeden taki dzień jak Wielkanoc gdy kurs pędzi te 8 groszy w ciągu kilku godzin żeby poczuć Świeżość Buzującej Krwi...
Rzecz w tym że jednak na zwykły Co Dzień to Wszystko zaczyna pokrywać Rutyna. Mechaniczność i Przygarbienie. Chyba że to Nie Młodość działa? W każdym razie euforii brak.
Twarze w pracy też już nie ekscytują jak Dawniej.
Niektóre tylko mają Nieprzemijający Czar.
Szef zwłaszcza.
Wciąż mnie Rusza.
Poza szefem jednak nadal ciężko o Prawdziwą Adrenalinę. W końcu widujemy się wszyscy na co dzień.
Całe szczęście że jest jeszcze Rodzina co zapewnia bieżący Twarzozmian i Uczucia Kwitnące .
Codzienna Kompania Pracownicza nie Kręci jednak tak jak na początku.
Ale, ale..... ostatnio Cóż się dzieje?
Nagle Odkrywam że to nie pokój Pracowników było nie było Umysłowo Zdolnych ale.........tak, właśnie Budowlanych! Zagadnięci z Głupia Frant odkrywają Tajemnice Zaprawy. I Każdy ma pod ręką Archiwum fotograficzne.
Skarbiec zaiste Prawdziwy....
Mamy więc Nową Ekscytującą Płaszczyznę Porozumienia. Czasem tylko na chwilę, przelotem rzucone uwagi:
- Fi do kominka?!
- Poziom zero!?
- Drenaż?
Czasem – oczywiście Poza Oficjalnymi Godzinami Pracy – przewlekłe dyskusje o wyższości Gresu nad Terakotą. Albo i Nie.
Oficjalne godziny pracy to Wszystkie Te które poświęcamy na Uczciwą i Rzetelną Pełną Poświęcenia pracę. Oba Typy (Oficjalne i TeDrugie) jakoś się upychają pomiędzy 8 i 18............
Najważniejsze jest co innego. Znowu mamy motywację żeby ze sobą Ochoczo Pogadać. I to Bez Przymusu!!!
Szefa w To nie wplątujemy.
Jakoś Nikt nie proponował.
On też nie.
Ale jestem pewien że by się Przyłączył.
Jakby wiedział.
W końcu Też Budował Dom.
Czego i Wam zyczę!
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia