Willie i jego Dom
Jak się Mury pną do góry.....
Uff.
Zaraz, moment. Muszę Tchu nałapać....
Czy wiecie jaka jest najszybsza Technologia Budowlana?
Ktoś tam wspominał podobno o Szkielecie........
To pewnie dlatego że nie widział mojej ekipy pod wodzą BB w Operacji Y jak Ytong.
Mamy właśnie Tydzień Wizualizacji Pionowej. Znaczy ściany rosną. Znienacka i Dramatycznie.
Znienacka bo w niedzielę był Tam nadal Stary Dobry Poziom Zero.
Obmacaliśmy go wspólnymi Siłami Grupy Trachomin-Białołeka. Zaraz potem pobiegliśmy Spróbować się ze Styropianowym Domkiem Broncia. Nic się nie chciał Poddać! Nawet gdy Podstepnie wdarliśmy się na poddasze i Napięliśmy Wszystkie Mięśnie. Ani drgnęło!
Po takim wysiłku niezbędne było Piwo, Duże Piwo i Duże Orzeszki.
I Kawa. Kawę piła Dominika żeby nam cieplej było, bo zaczęła się Sztormowa Pogoda. Jak to w sierpniu
Przy okazji uzgodniliśmy Plan podboju Paru Okolicznych Państw bo mamy Bardzo Mobilną Grupę. W zasadzie to w pewnym momencie się Okazało że już tylko ja i Broncio zostajemy żeby tę naszą Białołękę Uprawiać.
I jeszcze będziemy doglądać Zaprzyjaźnionych Działek (w tym Młodego Dęba co chciałby być Bartkiem u Jane).
I tak właśnie było na naszym spotkaniu.
Miło było.
A zaraz potem Znienacka nadszedł Poniedziałek.
Zajechałem pod wieczór na Plan Akcji i zamarłem.
Jak byłem Mały i Nieletni to miałem takie Marzenie. Wielgachne Klocki Lego (lego to taki synonim Fajnego Kloca z Zachodu) do budowania Różności.
Zamek (Wakacje z duchami), Czołg (Czterej Pancerni), Podwodna Stacja (Delfin Um). Ostatecznie Ul z Mają.
I niech mi ktoś teraz powie że nie Warto Marzyć. Troszeczkę poczekałem na ten Poniedziałkowy Wieczór i już.
Wielkie Białe Klocki Duzi Chłopcy układają w Zamek. Mój Zamek. Bo przecież wiadomo że Mój Dom to Mój Zamek.
Mam nawet Działo!
Sterczy zaraz pod garażem – fi 150. I jak Wypali to Nie Ma Mocnych! Bez Gównopijki nie podchodź........
Po Euforycznym wieczorze z Zaczynem Zamkowym nadeszła niespokojna noc.
Wtorek.
Obudziłem się w Dramatycznym Nastroju.
Przy okazji – nie polecam Chińszczyzny na Noc...........
Dramat jednak polegał na czym innym. Obudziłem się z jedną Natrętną Myślą.
Oni Tak SZYBKO BUDUJĄ!
I to co na papierze było tylko kreską teraz staje się Realną Betonową Ścianą!!! Gumką już tego nie ruszę!
Jeju.......
Zawirowania CzasoPrzestrzeni trzymały mnie siłą z dala od budowy calutki dzień. Do tego Ogólnie Burzowa i Wiatrowa pogoda już o 9 wieczorem zaciemniła Sytuację. Dotarłem na miejsce już w Zmroku.
I w samochodzie Starego Kumpla. Starość na szczęście pozwoliła mu Udać się na Wizytę.
Najpierw z Nicości wyłonił się Kierownik.
Albo Ja albo On mieliśmy problemy z Rozpoznaniem. Dopiero Bezpośredni Kontakt Bojowy pozwolił przedrzeć się dalej w Nicość. Dobrze że Dom cały Biały – udało się Trafić za pierwszym podejściem pod Przyszłe Drzwi!
A za drzwiami..... Cała Przestrzeń.....EJ!
Gdzie Ta Przestrzeń się Zapodziała???
Jeszcze w niedzielę można było łyżwy zakładać i Kręcić Złoty Medal Igrzysk a teraz?!
Jakieś Murki, Dziurki i Sznurki!!!
Wiatrołap zaraz zamienia się w Hall, Hall skręca w ciasnawą kotłownię, Garaż...no powiedzmy – Trzyma Wymiar!
Ale już dla odmiany Mój Gabinet...... to tylko szersza Kopia Pobliskiego WC!
Kuchnia.......hmmm. Jakiś sznurek zamiast ściany działowej utrudnia Rozpoznanie. Aż go poszarpałem z tych Nerw! Sznurek znaczy. Kumpel czujnie uciekł do Sypialni. Hola, hola – wejście tylko po Identyfikacji Płci!
Sypialnia też tylko na sznurku, ale w tych Nicościach Mrocznych też jakoś niepozorna.
Mózg zmaga się z Dopasowaniem Mrocznej Rzeczywistości do Skali z rzutu A3 (po zeskanowaniu nawet A4). .
To jest niby ten nasz DUŻY DOM???
Uciekłem w Nicość, złapałem Piwo, Kabanosa z Kumpla lodówki i Zapadłem w Podły Nastrój. Z głośnika poleciały tego wieczoru Same Miażdżące Brzmienia........
Rano niecierpliwie zerwałem się do Boju.
Znowu Dramatyczny Nastrój.
Czyżbym nie polecał Kabanosa na noc!???
Nic to!
Rekreacja w Ośrodku Przymusowego Pobytu zaraz się kończy.
Świeżo Nabyta Miarka spoczywa w olstrach Wozu czekając na Ten Moment.
Zaraz tam będę.
Stanę od Frontu.
Jak John Wayne. Albo Travolta też!
Lekko zmrużę Oczy, przebierając Palcami......to Napięcie jest nie do Zniesienia..........Będę Bezlitosny.......
Ach, niech TO się już zacznie!
WIELKIE MIERZENIE.
Trzymajcie Kciuki!!!
Jak Przetrwam to tradycyjnie Uprzejmie Doniosę..........
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia