Willie i jego Dom
Oho.
Poczytałem ten swój ostatni wypiek i się Zadumałem.
Jakoś wspomnieniowo-kombatnacki wyszedł.
To dla równowagi może coś Aktualnego......
Promocja czyli Powariować się Można
Kredyt przy budowie to jak Wygódka. Toaleta znaczy.
Bo bez tego Ani Rusz.
Skutki tylko trochę Odwrotne.
W wygódce najpierw się Napina i Stęka a potem Lżej.
A tu Odwrotnie.
Ale i tak nadal Ani Rusz.
Gdzieś tak w Wolnej Okolicy po wyborze BB czyli w połowie czerwca stwierdziłem że Przelecę się po Ofertach. Kredytów.
Wygódka była już w umowie z BB.
Kontrolnie się przelecę, dla zdrowia i żeby po powrocie z Wakacji razem z budową mieć temat rozpoczęty.
Ale Trafiłem.
Jakiś Kociokwik promocyjny. Chyba przez ten kalendarz. Bo przecież nadjeżdża koniec Półrocza. Wszyscy Piszczą żeby się wykazać.
Promocje po prostu Leżą i Kwiczą na każdym rogu.
Razem z nimi Sprzedawcy.
Jak na Targu dosłownie:
- Ludzie, Ludzie, zwariowałem! Prowizji nie biorę!
- Brać, nie przebierać bo już tak więcej nie będzie!
- Pieniądze darmo oddam w Szybkie Ręce!
- Franeczki Gorące, prosto z Fabryki w Zurichu!
Się narobiło.
Najśmieszniejsze to mi się Wydały te Rozpaczliwe Krzyki o końcu Promocji.
Taaa. Że niby za tydzień się wycofają i w środku sezony Budowlanego Dadzą Klientom Mniej za Drożej?
Jakiś chyba Zmanierowany się robię przez te Rozważania ale Tak jakoś Lekceważąco się Nic nie Bałem.
Pomyślałem sobie że Stresu Ci u Nas Dostatek i nie będę Biegał 5 dni przed urlopem bo mi Promocja ucieknie. Niech ucieka.
Zajrzymy za miesiąc do Okienka i zapytamy czy Już Znowu Zmiękli. Bo najdalej za miesiąc z Jaśnie Bankowej Centrali rozlegnie się Gniewne Pochrząkiwanie – „A Co Tam U Was tak sprzedaż Siadła od Lipca???!!!”
I pojechałem na Urlop.
Super było.
W Promocji cały czas Słońce – nad Bałtykiem!!!
A potem wróciłem.
I zajrzałem do Okienka. Oklejone Dużymi Zapowiedziami – Promocja. Ach ta Arogancja Klienta! Ale skoro tak to Czas na Łowy.
Zawodowe skrzywienie kazało mi organoleptycznie sprawdzić Kilka Zapowiedzi. Udałem się na Pogaduszki Telefoniczne a nawet Intymne Schadzki w pobliskich Salonach (Boże, toż to brzmi jak Szalona Katarzyna +Salony Masażu co najmniej... )
Ten nasz Kapitalizm rozwija się w zawrotnym tempie....bankowość walczy z branża masarską. Jeszcze trochę i wdrożą Promocję „Trzecia godzina Gratis”........tzn trzecia rata oczywiście
A propos – Wyrósł mi Akapit z Rozważaniami na temat jaka teraz dominuje Technologia Sprzedaży:
Nie tylko Frontem do Klienta. Nie tylko Klient Nasz Pan.
Oj, to ostatnie to lubię sobie powtarzać przed zaśnięciem.......i czasem to nawet się Przyśni!
Kiedyś dominował trend – Chcę Jak Kowalski. Teraz zupełnie Odwrotnie. Takiego jak Ja to Nikt ma nie mieć.
I Oni (ci sprzedawcy) to doskonale wiedzą.
Szkolą się na Sekretnych Akademiach w podstępnej metodzie Podsuwania Najlepszych Kąsków. Co znaczy że Lepiej Być Nie Może i Nikt Tak nie ma jak Ja.
Generalnie chodzi o to żebym w To uwierzył.
Bo w środku to jest nadal Stary Dobry Ford „Klient może mieć każdy kolor jaki chce. Pod warunkiem że czarny”
Więc właśnie Klient może chcieć jaki Kredyt mu się zamarzy. Jak go bierze. A potem to już Tylko Bank ma Pole do Popisu.
Nazywa się to generalnie – Regulaminami.
W umowach aż się od nich Roi.
Jak już damy te 38 milionów Kredytów na Świetnych Promocyjnych Warunkach i wejdziemy na Hipoteki to nadejdzie pora Zaciąć Wędzisko
Zmienią się nieco Regulaminy. Pojawią się Nowe Niewielkie Opłaty. Albo te co są Się Zmienią.
Za wydruk.
Za wizytę.
Za aneks.
Za spłatę.
Za Gotowość do Udzielenia Nowego Kredytu, jakbym Chciał.
Tak jakoś mi się Przewiduje.
Tak jak z Kartami Kredytowymi. Generalnie w którymś momencie się Okazuje że w Pokrętny Sposób Darmowa karta zamienia się w Ssącą Pijawkę. A na zachętę Bez Zamawiania pojawia się w Domu następna. A jak nie zrobię minimum 4 transakcji w miesiącu to Ujawnia się Order 66 i Bank ściąga Opłatę za Bezużyteczne Użytkowanie. Regulamin się zmienił.
Podobny mechanizm ostatnio odkryłem w Ofercie Kablowej. Dostałem Absolutnie Za Darmo 3 kanały Discovery bo zgodziłem się na Polecenie Zapłaty na początku roku. Czyli się Nie Męczę tylko Firma czyści Konto
Jakoś tak w wakacje nagle ‘zdiscoverowałem” że urósł rachunek. Po cichutku i Bez Uprzedzenia.
Nieco Zajadły zadzwoniłem do TelePizzy.
To znaczy do Błękitnej Linii.
Nie, nie chodzi o Linię Przemocy.
Jeszcze nie.
Chodzi o to że zanim się Przegryzłem przez Gąszcz Info-Help-Support Linii to już Byłem Zmęczony.
Ale nadal Zajadły.
Jak Oni to robią że Zawsze odbiera Radosna i Pachnąca Panienka – a nigdy Obleśny Dziad??? – i to gdzie bym nie zadzwonił to chyba Ta Sama....... no aż Piszczy żeby Mi Pomóc.
I strasznie jej Przykro że nie może. Bo nie wie czy Ja to Ja.
Nawet po Indywidualnym Numerze Klienta. Nawet po adresach, nazwiskach Matki Dziadka Powstańca Styczniowego. No nie może!
Moja Wina. Jak mogłem Dzwonić z Pracy nie posiadając spisanego 14 cyfrowego Numeru Dekodera??!!!
Spokorniałem. Zadzwoniłem dopiero Potem, jak już go Miałem.
Ha, jakie to proste. Regulamin się zmienił.
Po okresie Promocji „jeśli Klient nie zgłosi rezygnacji z programu” to zaczyna Płacić Pełny Etat.
Klient rezygnuje.
Ale 2 abonamenty już poleciały, bo ten jeden co zauważyłem i ten jeden co właśnie się zaczął.
Wie Pan. Regulamin.
No.
Wiem.
Dlatego też właśnie Udałem się na Macanie Promocji do rzeczonych Salonów Bankowych.
I proszę!
Zupełnie jak uczą w Akademii – Klient Myśli – Ma.
Ja tu się zamyśliłem że Regulaminy, a Oni mi – Promocja!
Właśnie jeden bank mi oferuje taką promocję że zapisze w umowie że Nigdy Przenigdy nie zapłacę za Aneks. I Zupełnie Bez Przymusu mówią dlaczego - Bo Powszechny zapis że wcześniejsza spłata jest darmowa się nieco zużył - . Klienci Jakoś zauważyli że spłata jest darmowa ale trzeba 50 złotych zapłacić za nowy aneks z ratami. Więc Teraz ten bank ma taką promocję że Zapiszą w Umowie że za Aneks to nigdy.
Aha.
Pokiwałem głową z namysłem, ale jakoś mi się Gadać nie chciało.
Poszedłem do komputera i wrzuciłem ich stronę. Na 24 lince wreszcie odnalazłem Regulamin. Tak był Przykryty Opisami Promocji.
Ciemno przed Oczami od Ilości Pozycji.
Wykreśliłem Aneks. Uff.
Zostało jeszcze tylko ze 3 strony Innych Potencjalnych Opłat.
Drugi bank dla odmiany Za Nic nie weźmie Prowizji. No za nic absolutnie. Promocja.
Z żadnej strony się nie chcieli Zagiąć.
Poszedłem do komputera.......
Wyszło z porównania z innymi (z prowizjami) że są najdrożsi. Prowizja się Pogrubiwszy Schowała w Marży. Ze wstydu pewnie......
Jej. Chyba kupię temu Komputerowi jakiś Prezent. Tylko Co Lubią Komputery???
Tak go Pomolestowałem, że aż Czarno na Białej kartce wypluł dużo cyferek.
Pokazałem PP.
A Ona pyta – to po ile te Franki?
A ja na to – ale to Nasze Najpiękniejsze Złotóweczki.
A Ona na to – ale Po Ile te Franki?
A ja na to – Komputer. Do Nogi!
No i się Narobiło.
Przez te Wszystkie Lata kiedy sam nie korzystałem radziłem wszystkim Przygodnym i Znajomym: Złota Zasada Kowalskiego – Nie po to bierzesz kredyt żeby Spekulować tylko Dom budować – pożyczaj w tej walucie którą zarabiasz.
A teraz.......
Hau. Hau.
Hau.
Chyba wyślę jakieś Podanie o Pracę do Zurichu........
Oczywiście jak tylko Bank da się nabrać na ten kosztorys co im klecę na kolanie!
Zbieram się. Trzeba sprawdzić czy Wieniec się już Zakręcił!
Miłego weekendu........
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia