Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    122
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    1 407

Willie i jego Dom


Willie

657 wyświetleń

ale się narobiło

 


nudy

 


Nudy

 


NUDY

 

 


Wszyscy gdzieś wyjechali.

 


PIN wyjechał do sanatorium. W razie potrzeby Nie Wróci przed końcem miesiąca. Wydobyłem kontakt na Zaufanego Zastępcę. Niby OK. Ale rozważam Represje i Odszkodowania za straty moralne. Zobaczymy jeszcze jak się Zastępca sprawi.

 

 


Kierownik wyjechał. Bliżej lub dalej. Nie wiadomo dokładnie.

 


Wyjechał tak tajemniczo, że nie zdążył podpisać kolejnej wersji Kosztorysu bankowego.

 


Będzie płacić. Nadgodziny. Albo karne odsetki jak kredyt się opóźni. Zobaczymy jeszcze jak się bank policzy.

 

 


Ekipa wyjechała. Na Drugą budowę. To jedna z tych Budów, które Ekipy zawsze nazywają Drugą. Jest gdzieś, lecz nie wiadomo gdzie. Tam gdzie ekipa.

 

 


BB wyjechał. Niedaleko. Do Tartaku.

 


Wrócił z Dobrą Wiadomością. Już niedługo Przygoda pod Wielką Krokwią.

 


Wyraziłem uprzejme zdziwienie. Niedługo już przecież minęło. Była o nim mowa jakiś tydzień wcześniej.

 


BB niezrażony wyjaśnił że Niedługo się przedłużyło. Różne rzeczy się zdarzyły w Kraju i na Świecie.

 


W tartaku się transport nie zdarzył. Następny będzie Niedługo.

 


Hmm.

 


Wszystko niby jest OK. Termin umowny na Klejenie Plecionki jeszcze hoho. Przed nami.

 


Ale jednak.

 


Smaku narobili. Do stropu dojechali zanim z PP przyzwyczailiśmy się do myśli że Się Buduje.

 


A teraz czekamy.

 


Hmm.

 

 


Co robić?

 


Stan budowy taki jakiś. Niezmienny.

 


W górę.

 


W środku coś się Rusza na boki.

 


Po zbliżeniu rusza się Dyżurny. Został w czasie wyjazdu żeby Pilnować Kontenera. Z tych nudów to lepi działówki.

 


Powoli.

 


Ale skutecznie.

 

 


PP weszła z tej Okazji do Salonu. Poprawiło się. Jakoś ta działowa ściana poprawiła Proporcje. Może cos z niego jeszcze będzie.

 


Ha.

 


Mówiłem

 

 


Ja przeszedłem się po Innych Działach. Jeden z ulubionych to Kotłownia. Tu się będzie działo. Nie wiemy dokładnie, ale Planów od groma. Wchodząc więc zakładam taki Dreszczyk Oczekiwania. Pamiętacie z dzieciństwa. Kiedy nie wiadomo dokładnie co, ale już się człowiek cieszy.

 

 


Inny z ulubionych to Gabinet. PP się podśmiewa. Że niby taka Kiszka.

 


HoHo.

 


Jeszcze będzie się Przymilać żeby wpuścić i dać Popatrzeć.

 


Tak będzie miło.

 


I ja tam będę.

 

 


W ogóle zauważam przy chodzeniu że Lubię Nasz Dom.

 


Taki jeszcze surowy i otwarty. Ale już Coś w sobie Ma.

 


Obietnicę.

 

 


Porobiłem zdjęcia. Raz. Drugi. Trzeci.

 


Dyżurny zaczął kopać taras przed salonem.

 


Powoli.

 

 


Nudy.

 


Może więc Klinkier wybierzemy!

 


PP namierzyła Atrakcyjne Odcienie w pobliskiej hurtowni. Wybrała Dwa. Do wyboru.

 


Pojechaliśmy na Wspólne oględziny.

 


Od razu mi się spodobał. Ten pierwszy co i PP się bardziej.

 


Nie mówiłem?

 


90% wskaźnika Kooperacji.

 


10% poszło na dyskusję że może za szybko się namyśliłem i Nie Przyjrzałem dokładnie temu drugiemu.

 


Klinkier więc wybrany.

 

 


Co robić?

 

 


Pomyślałem że jak tak nic się nie dzieje to Pomyślę trochę.

 


Solary, Klima, Odkurzacz, Reku.

 


Im bardziej się przyglądamy solarowym wycenom, tym jakoś entuzjazm Nie Rośnie. Zwłaszcza jak czytamy dyskusje ile to Potem Się Zaoszczędzi.

 


Solary wiszą więc na razie w Poczekalni. Chyba tylko schowamy w ścianach Odpowiednie Rurki Przyszłościowe. I jak się w Przyszłości zdecydujemy to Dokleimy resztę.

 


Solary więc Połowicznie przemyślane.

 

 


Klima nie wymaga Myślenia. Wiemy że ma być.

 


Konkurs trwa. Wyceny słone jak solarne. Ale dyskusji nie ma. Wiemy jak Tam jest. Na Letnim Poddaszu.

 


A w nowym Domu poddasza będzie że Hoho.

 


W jakiś piękny weekendowy dzień pojedziemy sobie porozmawiać z Oferentami.

 

 


Odkurzacz też zdecydowany. Też jeszcze wymaga rozmowy z Oferentami. Wybrać tego z Wybrzeża czy tego spod Miasta??? Szukam dobrego kryterium.. Może kolor Baniaka w garażu??? Jak znajdę to się z PP zdecydujemy

 

 


Reku w Trakcie.

 


Spotkania i oferty wskazały na Skądinąd Znanego Dostawcę forumowego Nie spodobała nam się konkurencyjna koncepcja Wentylacji Wiązanej. Trochę leciałoby w reku, trochę w grawitacji. I jeszcze te wentylatorki do kominków osobno podłączane.

 


Gwoździem Oferty była cena.

 


Dobiliśmy wieko.

 

 


Teraz praca Koncepcyjna ze Zwycięzcą. Mimo wcześniejszych zapewnień że Nie Potrzebuje zadzwonił z kontrolnym pytaniem. Może jakiś przepust w stropie zostawimy?

 


Nie zostawimy. Zalany 2 dni wcześniej.

 


Hmm.

 


Stanęło więc na Użyciu Komina w Kotłowni. Przetkamy tam rurę żeby wyssać Górę. Za to wszystko będzie schowane przed Oczami. Pójdzie po strychu i za ścianką kolankową i w stropie. Tylko w wiatrołapie musimy Rury puścić nad drzwiami. Trwają więc Prace Umysłowe nad koncepcją Zabudowy Sufitu.

 

 


Popycham też Kredyt. Nie nerwowo. Powoli. Mamy czas.

 

 


Nic się na budowie szczególnego nie dzieje.

 


A jak budowa stoi to jakoś tak.

 


Nudno.

 

 


Co robić???

 


Wszyscy wyjechali.

 

 


Wyjechaliśmy też więc.

 


Pierwszy raz bez Chłopców. Oćwiczyli w tym czasie Niezastąpionych Dziadków. I ich komputer.

 

 


A my - z dawna obiecany Romantyczny Weekend. Było Super Świetnie. Od chodzenia dostaliśmy Pęcherzy i Bólu w Krzyżu. Nie ma lekko, jak się chce trochę Romantyzmu zwiedzić. Oczywiście i zdjęcia ogródków porobić na Wzór wokół własnego Chateau.

 

 


Wróciliśmy.

 


I czekamy.

 


Zacznie się coś?

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia

Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...