Willie i jego Dom
Dziuura jak Stodoła.
Przypomniało mi się że Zapomniałem. Pewnie dlatego że Taka Wielka.
Dziura Wjazdowa.
Popularnie garaż.
Jakoś Tak koło września się Podrapałem w głowę. Wtedy już było widać, że Dziura Fest.
Pięęęęćset w jedna stronę. Dwieście w drugą. I Trzydzieści.
Mamy się tam z PP mijać Powozami.
Tak mówi Projekt.
Praktyka nic nie mówi. Nie musi. Ja wiem.
Będziemy mijać się z PP gdzies w okolicy Wiatrołapu. PP w drodze do garażu. Ja w drodze do Powozu. Na podjazd.
I żadne tam takie, że niby się nie zmieścimy.
Garaż będzie zabudowany, wyposażony i wykorzystany. Nie wiemy jeszcze jak. Ale z góry zakładamy że PP będzie miała tam miejsce Na Pewno.
To Mój Powóz się Waha. Nasłuchał się Dziwnych Opowieści. I kawałów o Kierowcach.
I woli mnie nie narażać.
Bo jakbym Tak Zarysował ten Drugi?!
To Każdy przyzna. Kierowca. Nie mogę napisać co się robi za Ryskę. A co się Chce Zrobić?!
Hej!
Co to za Niekulturalne Myśli!?
Myślałem oczywiście o siadaniu na krawężniku i Płaczu. Ze szlochaniem. I tuleniem do lakieru.
No tak niemal zrobiłem gdy w Odległej (acz nie Zamierzchłej) Przeszłości 3 dni po odbiorze naszego PPPWŻ spowodowałem Dramat. Podjeżdżałem pod dom i bardzo uważałem na krawężnik (było go wtedy ze Pół Metra w górę!). A tam stał jeszcze Powóz Sąsiada Taty.
Został nam na błotniku na Zawsze. To znaczy na Dwa Lata. Potem poszedł w Obce Ręce. Uraz nie chciał.
Dramat był Psychiczny.
Rysa na błotniku miała Pięć Centymetrów. No góra Sześć. Potem to już Prawie się nauczyłem omijać wzrokiem.
Ale Rysa na Sercu do dziś się odzywa.
Wszak był to nasz Pierwszy Prawdziwy Powóz W Życiu. Bo wcześniej to tylko Duże Fiaty były w użyciu…….a ten to nie dość że Nowy i Zachodni to nawet Amerykański!
……..no i co że z Płońska………..
Pomny tych (moich) Wspomnień Obecny mój Powóz ma Wątpliwości czy się Pchać ze mną do środka. PP nic nie mówi. Uśmiecha się tylko Tajemniczo. Z zadowolenia że Tyle po bokach będzie Przewiewu.
A tak w ogóle to ja jeszcze zobaczę, jak to naprawdę będzie!
W każdym razie garaż Niewąski.
Toteż nic dziwnego że się Przypomniał. Stałem i stałem i myślałem któregos wieczoru w pozycji Frontowej. Na Froncie robót i Domu.
I trzask. Iluminacja.
Okna zamówione. Drzwi zamówione. Dach zamówiony.
A Dziura została!!!
Wziąłem się z Rozmachem za Temat. Jeden, Drugi, Trzeci. Kryzys krokwiowy, Starcie Gigantów, Czarowanie Wnętrz.
A Dziura została.
Od kilku tygodni Uparcie nie mieściła się w Planie Bieżącym. Żyła życiem Utajonym.
Wiedziałem że czeka.
Ale jakos się nie Denerwowałem. Nie miałem Czasu.
Czekałem więc też.
Na Dobry Moment.
Wreszcie nadszedł. Teraz właśnie. Widać w Domu coś na Kształt Terminów. Nie mówię o tych zapisanych. Nie patrzę tam w ogóle. Na razie. Popatrzę gdy nadejdzie Pora Rozliczeniowa.
Patrzę teraz Praktycznie. Tak jak mnie BB uczy od 2 miesięcy.
Mieli skończyć Więźbę na Wszystkich Świętych. Widzę że 15 się już Kłania.
Ytong miał być w zeszły czwartek. Dziś Kierownik jakoś Nie był Przekonany że będzie niedługo.
Tynki maja zacząć Jutro.
Ha. Ha.
Na razie pojawił się Łaskawca Elektryk. Od Pierwszego Spojrzenia dał mi Znak że Przeszkadzam.
Mimo to poszliśmy ustalić gdzie Skrzynka zawiśnie.
Wyrwało mi się w Drodze żeby na Kabelki Alarmowe uważał. Bo Te akurat w Terminie się Przykleiły Zbychowi
Odpowiedziało mi Burknięcie – a na moje to Ktoś uważa?!
……..
Nie byłem Dziś w nastroju. Pokazałem gdzie i Poszedłem podziwiać Ołacenie.
Ale chyba wrócę Podrążyć Temat. Nie lubię Burczenia. I nie lubię Zirytowanych Pracą Fachowców. A zwłaszcza na Mojej budowie.
Na razie roboczo wrzuciłem Łaskawcę do Ponownego testowania. Niech pokręci trochę tych kabelków. Sprawdzę go z projektem. Bardzo dokładnym.
No i Proszę – Tak to właśnie działa. Ech Ta Dziura!
Znowu się Zawieruszyła! A przecież o Niej miało być od Początku!
Złapałem w końcu Kontakt Bramkowy. Elektroniczny nie zadziałał – widać branża jeszcze nie przyzwyczajona. Telefon za to działa.
Tyle że niewiele można Ustalić. Zadają strasznie Dużo Dziwnych Pytań. Po Kolejnym bez mojej Odpowiedzi sam się zaprosiłem na wizytę.
Zagiąłem Czasoprzestrzeń. Mimo Nawałnicy z Huraganem Zajęć w pensjonacie w końcu Musiałem Wyjść.
Badania Okresowe.
Kolejka się Przedłużyła. Koniec wylądował u Bramkarza. Niedaleko. Rzut Powozem.
No i się Dowiedziałem. Wreszcie wiem co to Segmentowa i czym się różni Przetłoczenie od Kasetonu. Dowiedziałem się o Ciepłej i Cieplejszej. I RAL tez zobaczyłem. Niestety tylko w części. Za pozostałą część Należy Uiszczać Dodatkowo.
Poza tym wpadłem na Promocję u Niemców. Pan Naczelny Bramkarz zauroczył mnie opowieścią o Niemcach i Goniących ich Naszych. Zupełnie jak w 74!
I Niemcy akurat w Promocji. Brać nie zastanawiać się!
Prawie wziąłem. Ale wychodząc Wpadłem na Coś Nogą w kącie. Kolor którego nie ma w Ralu. Piknęło mi w Radarze – OJ jaki Akuratny!
Naczelny Trącił wzgardliwie. Też Nogą. No Ładny. Ale tylko w Chłodniejszej odmianie dają, a my przecież chcemy Cieplaczka.
Westchnąłem i poszedłem. Czas Najwyższy wzywał już do Odpętlenia do pensjonatu...
Ale Wzgardzony Kolor jakoś nie dawał Spokoju. Im bardziej go wspominałem tym bardziej pasował do stolarki i w ogóle do Duszy . No, ale skoro Zimna Brama to nie bierzemy, nie ma dyskusji…….
Ale poza tym to jak wybrać taki Kawał Domu bez PP!?
Zreferowałem wieczorem Wersję Prezentacyjną.
Skarbie, mam na Oku świetny Interes! Niemiecki Kawał Blachy.
A PP jak to PP.
Zamiast słuchać Męża z Otwartymi Ust Koralami - zagłębiła się w Katalogi (zgarnięte od Bramkarza). Oj, takie to Ona lubi. Katalogi generalnie. Oczy zabłysły.
Wiedziałem.
Dziś więc co MechaKoń wyskoczy pognała sama do Bramkarza, coby się napatrzeć. I odpytac z listy Pytań Dodatkowych które nasmarowałem w katalogu – efekt wieczornych Analiz i Przemyśleń.
Długo nie wracała.
W końcu dała sygnał:
- Już lecę! Ale chyba wybierzemy coś Zupełnie Innego!!!
I rozłączyła się…………
Chłopaki na szczęście nie dali mi spokojnie Dostać Ataku Paniki. Siedzą od tygodnia zamknięci Bez Prawa Wyjścia i na zmianę Chorują na Różne Rzeczy. Przymusowo dostają Baterię Dobrych i Wcale Nie leków.
Więc maja już Serdecznie dość. Kto tam wpadnie pod ręce ma Przechlapane. Dziś od rana była Moja Kolej.
Także nie zdążyłem się porządnie Zestresować Wizją PP wpadającej z Naręczem Żaluzji bambusowych w wymiarach 500 na 230……….
No i Proszę. Ja już wspominałem o Wskaźniku Koordynacji Gustownej w naszej Parze.
90%!
Bo co PP przywiozła?! Szczegóły na temat Tego Akuratnego Koloru.
Prawda okazała się Głębsza i Cieplejsza! Ciepłej odmiany nie mają Niemcy. Nasi Goniący Mają!
I jeszcze coś mają. Terminy krótsze. I serwis tańszy.
I w ogóle.
A jak zamówimy też Bramkę Suwaną to Promocje nas Zatkają………
Oj, będzie się Działo!
Już tej Dziurze nie Popuszczę. Do Piątku chcę mieć na Stole Datę Montażu. Zaraz sprawdzę kiedy wypada najbliższe Zagięcie Czasu.
Bo muszę przecież kontynuować Badania ……..co, mam Dom budować bez Kontroli Zdrowia?!!!
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia