Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    122
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    1 409

Willie i jego Dom


Willie

757 wyświetleń

DZIĘKUJĘ WSZYSTKIM ZA WYRÓZNIENIE!!!

 

 


Teraz już oficjalnie jako Najbardziej Niebudowlany Inwestor postaram się nie zawieść pokładanych nadziei i dalej pisać Tak Niebudowlanie Jak Potrafię

 

 


W zasadzie – tak jak Inaczej Nie Potrafię!

 

 


Pozdrawiam serdecznie i oddalam się w wyżej wymienionym Kierunku............

 

 

 


Intelektualne Słabości

 

 


Dojechaliśmy do końca tygodnia bez przystanków na oddech.

 


Ostatnie Ważne Spotkanie w piątkowy wieczór w znajomej PrzyDrożnoSupermarketowej Knajpie. Chyba musimy zażądać Karnetu Stałego Klienta...

 


Spotkanie w gronie Ewa Wnętrzarka i Pani Grzana.

 


No nie chciało mi się Znowu przez to przechodzić.

 


Po namyśle jednak Musiało.

 

 


Pokoje, grzejniki i dyskusje. Częściowo Kontrola Jakości. Bo Pani Grzanie się trochę myli od czasu do czasu.

 


Albo zapomina nasze ustalenia, albo czasem się nie rozumiemy.

 


Stąd też uważnie trzeba przepatrzeć Szczególiki każdej pozycji. Do tego kwestia wymiarów, rozmiarów i pomiarów.

 


Ewa się bardzo przydaje przy rozmyślaniach typu „Czy to będzie DOBRZE wyglądać???”

 

 


Nikt nie wie co to znaczy DOBRZE>

 


Czyli każdy coś tam sobie wyobraża i kiwa głową. Jak ilość kiwających w Tę Samą Stronę jest większa to decyzja Prawie zapada.

 


Prawie, bo wśród Kiwających Właściwie powinna być Głowa Generalska PP.

 


Jeśli nie ma – to pożądana jest Druga Runda pytań.

 

 


W końcu zapada wszystko co miało zapaść. Ja jeszcze igram trochę z tematami technicznymi na zakończenie. A to szerokość kanałów, a to głębokość zabudowy. A to wyskoczył temat Na Czym One będą Wisieć w tej zabudowie na poddaszu??? Od słowa do słowa – zawisły na Murowanych Kawałkach ścian, co ich tam jeszcze w ogóle nie ma. Czyli idea taka że generalnie będą płyty GK a tam gdzie grzejniki – ściana się cofa i Murzy – a dalej znowu GK.

 

 


Łau. W podręcznikach Zarządzania Tłumem Menadżerskim to jest klasyczna technika Dochodzenia do Niestandardowych Rozwiązań!

 


Pranie Mózgów.

 


Albo Burza Mózgów.

 


Wszystko jedno. W zasadzie.

 

 


Teraz już mam Komplet Instrukcji dla BB. Dodatkowo wymóg odbycia Szkolenia Zapobiegawczego z instalacji konwektorów. Pani Grzana sugeruje dla naszego Dobra. Jak tu nie skorzystać?

 


Tym bardziej że to nie my się mamy szkolić tylko Hydraulik BB. Ten co brzmi jakby ich za dużo Nie Wieszał.

 


Wydamy BB więc odpowiednie dyspozycje i Będziemy Nalegać.

 


Zupełnie jak Rekin Żarło w Poszukiwaniach Nemo.

 

 

 


Wreszcie!

 


Puszczamy Panią Grzane wolno. Ucieka uradowana. Wszak już 21,30 w piątkowy wieczór. ByĆ Może ma coś lepszego do roboty.

 


Co innego Ewa.

 


Ewa Ma nas do roboty.

 


Żeby odbudować zapasy Niezbędnej Energii Umysłowej bez zwłoki zamawiam tradycyjne Nocne Danie.

 


Rosół.

 


Nie dość że solidna micha to jeszcze z imbirem!

 


Mniam.

 

 


No wreszcie! Możemy Poszaleć z Wnętrzarką.

 


PP rusza w tany. Ewa prowadzi. Ja monitoruję.

 


Oj fajnie tak popatrzeć na kolorowe rysunki swoich przyszłych Pokoi.

 


I takie płytki. I takie zlewki. I takie Dekory. I takie Lustra do samej podłogi. I takie Fikuśne Cosie........

 


I........

 


Głupie Pytanie.

 


Po ile ta umywalka. Taka Mała za to z Tym Dużym lustrem?

 

 


XXX

 


 

 


Po namyśle.

 


Cofam Pytanie.

 


Ostrożnie zaczynam kartkować najbliżej leżący Katalog. Piękny, Pachnący, Dobry papier. Cudne zdjęcia.

 


Jeju.

 


To ja będę musiał za Ten Papier zapłacić.......nie wspominając o Artyście od Zdjęć.

 

 


Chyba ten rosół nie był najlepszym pomysłem.

 


Jakoś mi tak po nim.

 


Nie Lepiej.

 

 


To musi być Rosół.

 


Bo przecież nie KATALOG!

 


Chyba.

 

 


Może coś wspólnego ma ta Pulsująca Myśl w głowie. Po zbliżeniu to nie Myśl.

 


To Licznik.

 


Pulsuje bo tak szybko Śmiga.

 


Napędza go Piękny Umysł.

 


To Inwestor wyobraził sobie Ile Tych Dupereli trzeba w środku Umieścić.

 

 


Dupereli tylko z wyglądu. Z metki to całkiem SPORACHY.

 

 


Oj.

 


Jednak piątkowy wieczór to może nie najlepsza pora na takie Umysłowe Harce. Robię się zbyt intelektualny.

 


Za dużo sobie wyobrażam.

 


I nie mam siły na Oklumencję. Ochronę przed Głupimi Myślami. Odruchowym Mnożeniem Kwot.

 


To musi być Weekendowe Osłabienie.

 


Wróćmy więc do tematu po niedzieli. I tak mamy jeszcze co najmniej kilka sesji przed sobą. Co najmniej.

 

 


Przecież nadal jest Zima . Na razie się więc specjalnie nie spieszy.

 


Choć nie chcialbym czekać Do Lata..........zamierzam użyć projektów wnętrz żeby za chwilę znowu urządzić mały konkurs cenowy.

 

 


Przykra sprawa. Ciągle trzeba Wszystkim Ufać.

 


A jak się Ufa to oczywiście po to Żeby Kontrolować.

 


Konkurs Cenowy to jedyna bezpośrednia konkurencja w jakiej można zestawić Kilku Obcych Sobie i Nam Panów budowlanych. A ponieważ każdy Rozum Swój ma, to trzeba im do ręki włożyć Ten Sam Rysunek i zadać to samo pytanie.

 


I tak będzie ciężko zrozumieć od razu odpowiedź.

 


Pociesza mnie Jedno.

 


Już to raz robiłem.

 


Potem pociesza mnie Drugie.

 


To już ma być Ostatni Konkurs.

 

 


.............

 

 


Sobotni ranek. Miły Kacper dał pospać do 08,30.

 


Potem On dalej spał.

 


Ja zostałem Obudzony przez Człowieka z Reku. Stuknął o zamknięte drzwi do Nowego Domu i Zdziwiony dzwonił o Poradę.

 

 


W zasadzie Porada była tylko jedna: TRZEBA SIĘ BYŁO WCZEŚNIEJ UMÓWIĆ!

 


Gipsiarze pojechali na weekend przecież.......

 

 


Musiałem więc pofatygowac się i wpuścić osobiście żeby te swoje sreberka PoDowijał!

 

 


Wieczorem Okazja Niebywała.

 


Sąsiedzki Zlot. Czyli My i Oni.

 


Sąsiedzi zza Pomarańczowego Płotu.

 


Właśnie.

 


Nic się nie dzieje Ot Tak Bez Sensu.

 

 


Płot też się nie Wydarzył.

 


Sens dopiero się Objaśnił jak okna nam założyli. Ta nasza Jasna Sosna po prostu jak Ulał Pasuje do Płotu!

 

 


Z tego powodu również wypadało się (znowu) Najeść i Napić. Dzieci zapoznać. Pogadać o Okolicy.

 


I takie Tam.

 

 


Pogaduchy.

 

 


Ćwiczymy zawzięcie zawczasu bo przecież już za chwilę będziemy je mieli na co dzień. A wtedy do Tego Płotu to będziemy chodzić jak Starzy Dobrzy Znajomi.....

 

 


Ciekawą Obserwację Społeczną mam z tej okazji.

 


Już teraz Bliżej i Lepiej się skolegowaliśmy z Nowymi Sąsiadami niż ze Starymi z Osiedla.

 


Czyli nic tylko Domy Budować!

 

 


Mam więc hasło dla rządu:

 


Budowlanka Społecznym Cementem Narodu.

 

 


Kopyrajty oczywiście na priva

 

 


Niedziela jako Dzień Święty daje odetchnąć. Udałem się więc leniwym popołudniem na Kontrol. W domu pusto – tak jak lubię. Świeżo naładowany aparat wsysa wszystkie kawałki Sreberkowych Rur do pamięci. I chodzę i patrzę i macam. Taka Chwila Dla Siebie.

 

 


No i sobie domacałem. Przypadkiem.

 


Deskowanie pod wolim okiem. Dziwnie wilgotne jak na deski. Przynajmniej kawałek przy zabitym deskami oknie.

 


Hmmm.

 


Nie lubię wilgotnych kawałków Niczego w Środku.

 


BB dostał zadanie. Search and Destroy. Wyjaśnić i Zlikwidować.

 


Wstępna wersja to Brak Wentylacji i Uszczelnienie Reszty Domu.....bo niby skąd by miało się to wziąć. Od góry papa+dachówka przecież.

 


Sprawdzę jak mrozy miną. I dopóki nie wyschnie nic tam nie będziemy zakrywać.

 

 


Ach to Budowanie. Ileż Człowiek tracił bez niego!

 

 


A Zimę pomijam tym razem (prawie) Wzgardliwie.

 


Niech się wije i kąsa.

 


Już Niedługo.

 


0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia

Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...