Willie i jego Dom
Artykuł Niesponsorowany!
Serio.
Ani gramika mnie nie skorumpowano żebym napisał to co zaraz napiszę.
Szkoda.
Ale i tak napiszę.
Budowniczowie Lepszej Polski – nie kopcie studni!
WODOCIĄGI RULES!
A było to tak............
Straszliwie mnie ucieszyło podłączenie wody w komórce przydomowej. Poczułem się jak ...... część świata.
To była pierwsza namacalna oznaka że Dom staje się realnym kawałkiem Infrastruktury Społecznej. Nie jakieś tam ściany i dach na polu. Nie jakiś tam kabel ze skrzynki pełnej Mocy.
Z rurą w Domu to już Pełnoprawny Zużywacz cennego dobra.
Extra.
Cieszyłem się aż przestałem. Bo to był koniec listopada.
A Potem nastąpiły Mrozy.
Kosztowały mnie jakieś 632 miliony spalonych komórek mózgowych z powodu rozważań o konsekwencjach zamarznięcia tej Cholernej Rury w komórce.
Poza tym jeszcze jakieś 226 milionów z powodu rozważań o przepaleniu się konwektora co grzał komórkę na kablu z pobliskiego garażu. Dla urozmaicenia kabel ów przechodził dziurą z garażu na dwór i z tego dworu z powrotem do komórki.........
Zupełnie nieistotne przy tych Psychicznych Ranach wydały mi się koszty poniesione za rzeczony konwektor.....pracujący 4 mroźne miesiące.......na Usłużnym acz Nietanim Prądzie z Przyjaznej Firmy Niemieckiej w Polskiej Stolicy...........
Te Emocje zamąciły mi Obraz Całości. Zapomniałem że brak jeszcze Taryfy czyli Wodomierza. Nazywanego zresztą z upodobaniem przez firmę instalującą Wodomiarem. Ów dojechał dopiero na początku marca na moje stanowcze życzenie że chcę podłączyć ogrzewanie a nie bawić się w Rurkę Złączkę.
Wodomiar dojechał. Uspokojony mogłem więc przesunąć cała zabawę hydrauliczną na Potem.
W zasadzie Potem jeszcze nie nastąpiło do Dziś.
Ale podobno już Tuż Tuż..........
Z tej Okazji odnowiło mi się Poczucie Obywatelskiego Nieporządku. Takie Poczucie że Coś jest Nie w Porządku.
Niemiecka Moc fakturami jako rzekłem ciśnie bez ustanku.
Gazownia fakturę przysłała też. Trudno że Bez Sensu. Ale znak że Są i Czuwają.
A Wodociągi nic!
W tych tematach zachowuję się jak Szwajcar. Mam ból brzucha jeśli nie zapłacę a używam.
Błąd jakiś w genach, albo za dużo romantycznych lektur w dzieciństwie.
A tymczasem - Firma instalacyjna pobrała ode mnie kilka podpisów bodaj w marcu i zapadła cisza na froncie wodnym. Coś tam płynie przez wodomiar a nikt się nie interesuje.... ...postanowiłem Interweniować.
Firma instalacyjna zaklęła się po Trzykroć że wszystko dostarczyli jak trzeba ale Osobiste Stawiennictwo będzie niezbędne.
Nie mogłem ocenić Szczerości badawczym przewierceniem w Twarz – niemam jeszcze komórki z 17 calowym ekranem na którym będzie widać nie tylko Emocje Rozmówcy ale i Stringi przechodzących obok Nieziemskiej Urody Przelotnych Nieznajomych......
A propos.
To zdecydowanie Wynalazek Stulecia.
Stringi oczywiście.
Mówię jako Degustator nie Używający.
Bo komórki z ekranem i spływającymi nań filmami i serialami to dla odmiany Największe Mydlenie Oczu w tym dziesięcioleciu.
Polecam.
Zapiszcie się od razu w kolejkę po Nowe Oczy.
No chyba że rzeczywiście już za chwilę Konglomerat Francusko-Angielsko-Niemiecki wypuści modele z teleskopowymi 17 calówkami......
Rad nie rad – zebrałem się w sobie i pognałem Upalnymi Ulicami do Wodnych Rewirów.
Przeczucia jak najgorsze.
Skoro nic nie słychać to zaginąłem w czeluściach Biurokratycznych Procedur. Do tego instalator wspomniał coś o protokole montażu Wodomiaru. Nie ma. Sprawdziłem wszystko. Nie ma. Podejrzewam że to oni zabrali.
Na pewno udowodnię i znajdą jak tylko będzie trzeba.
Zwłaszcza że Szczerze z Trudem Udali że mnie w ogóle rozpoznają po tych Trzech miesiącach.
Wchodzę więc do Gmachu. Bo w stolicy Wodociągi mają Gmach jak się patrzy. Taki niemal Gotycki. Człowiek przy nim Taki Mikro wchodzi...
Pustawo. Ale jest Pani w okienku. Z uśmiechem.
Sprzedałem temat.
Pani uspokaja że zaraz znajdzie.
Nie znajduje.
Pod adresem obecnym też nie.
Pod adresem budowlanym też nie.
Pod nowym docelowym też nic.
Ostateczny Filtr – po nazwisku. Jest!
Tylko imię nie moje...........
Wiedziałem.
Ale zanim padam z płaczem do nóg Pani z uśmiechem zaprasza do pokoju Obok z napisem „TRUDNE PRZYPADKI”.
Albo jakoś tak podobnie. Może że Biuro Obsługi. Trudno dojrzeć przez Załzawione Oczy.
Druga Pani ma więcej doświadczenia. W latach ale i w Poszukiwaniach.
Uśmiech natomiast zadziwiająco Podobny.
Mam się nie martwić.
Proces się powtarza. Ha! Nie ma nazwiska, ale znajduje się Działka! Pierwszy Znak że jednak jestem Realnym Kawałkiem Infrastruktury Społecznej!!!
Uśmiech. Mówiła że spoko.
Ale zapis jednak jest NieWystandaryzowany. Dziwny wręcz. Jestem a jakoby nic nie było. Hmmm.
Pani Niezrażona jednym gestem rzuca chusteczki na moje kolana, drugim dzwoni po Husarię.
Wbiega Młoda Łania. Z uśmiechem.
Mam się nadal nie martwić. Pada magiczne hasło.
TAK CZASEM BYWA Z TĄ SIECIĄ
Spędzam tam upojne 15 minut wertując na zmianę teczkę z dokumentami i gazetę zabrana na okoliczność Nieuniknionej Kolejki do Okienka.
Czy wspomniałem że siedzę sobie rozparty jak panisko na krzesełku?
Obok Druga Pani załatwia Inny Przypadek.
Uśmiech i Łagodność.
W wolnych chwilach Zaczynam się Dziwić.
Wpada Łania. HA!
Ma w ręku egzemplarz umowy który podpisałem z instalatorem te 3 miesiące temu. Spędziłem cały ten czas na stercie Nie(z)Godnych z Sieci.
Chwila śledztwa i wszystko Jasne. Instalator wpisując numer budowlany Się Pomylił. Zapomniał w cyferce dać Jedynką przed Dwójką!
Ulżony leżę sobie na krzesełku z pytaniem co teraz.
Łania na to
– ta umowa taka jakaś wymięta. Nową Panu zrobię!
– Ach....- jestem ujęty Szczerą Troską. Widzę wyraźnie że To po prostu dla mnie ta cała Zyczliwość.
– Aha – Łania podsuwa jeszcze załącznik – Pan wykreśli ten samochód!
– Jak to – przecież mam! – to Ja Durny Obywatelski Porządnicki.
– A będzie Pan go PODMYWAŁ??? – wchodzi nam w słowo Pani Druga.
I Obie Panie mi tłumaczą, oczywiście po Niezbędnej Chwili na Szczery i Nieskrępowany Śmiech z Frywolnego Żarciku Słownego, że nie chodzi o to czy mam tylko czy Myć Zamierzam. Więcej nawet – Panie mi wbijają do głowy że Nie Zamierzam!
Jestem Oszołomiony.
Tyle Wrażeń. Tyle Kobiet. Tyle Uśmiechów!
Taki Upał na mieście.
Tyle Stringów
Na odchodnym życzę Tym i Wszystkim Paniom w Wodociągach Wszystkiego Najlepszego. I Oficjalnie informuję że wygrały Moją Osobista Nagrodę na Najbardziej Przyjazny Urząd jaki odwiedziłem do tej pory!
Szczerze. Bez komórki.
Polecam.
Na tej wznoszącej Fali Załatwiania Pozytywnego wyserfowaliśmy jeszcze parę tematów w ostatnich dniach.
Z BB uzgodniliśmy wreszcie cenę na wykończenia.
PP wypuściła Pierwsze Zamówienia na płytki.
Okiennicy potwierdzili że kończą szykować okno balkonowe do wymiany.
A ja skończyłem właśnie pisać Love Letter do banku. Że skończę później, ale pieniądze chcę wcześniej. I dodałem żeby się nie martwili bo Wszystko Gra.
Chyba dobrze, co?
Na tej Optymistycznej Fali to nawet i wieczorem włączę telewizor z Dortmundu.
Może będą jakieś Stringi na widowni ???
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia