Willie i jego Dom
Setna zabawa
Ubawiliśmy się setnie z Sąsiadami.
Skuliśmy do nieprzytomności, a przed jej utratą obeszliśmy Chwiejnie okoliczne domy z Niezapowiedzianymi wizytami i Niedwuznacznymi propozycjami
Nie, no - żartowałem!
Była to tylko jedna z Opcji która rozważałem idąc wizytą polem i polem do Sąsiadów.
A naprawdę to wykonaliśmy po prostu Pełną Kulturę.
Ryzykując mandatem albo i wrecz doprowadzeniem za pogwałcenie starych ale czynnych PRLowskich przepisów – zasiedliśmy na ganku z Naparstkiem Wyskokowym, z którego wychylaliśmy zgrabne porcyjki do kompletu z lekką konwersacją i zagryzaniem świeżo przygotowanego obiadu.
Takie rzeczy warte są podkreślenia. To Pierwsze moje Wizytowanie z Pogawędkowaniem, Pojadaniem i Popijaniem na Sąsiadowym ganku. :)
A do tego jeszcze działo się to dosłownie o Rzut Oka od Mojego Osobistego Ganku!!
Po prostu Pięknie.
I miło.
I sympatycznie.
Choć pewien Cień wisiał nad nami, zwłaszcza gdy dzień się staczał. Okazało się bowiem w ostatnich dniach że na naszych polach nie tylko kuropatwy mają legowiska.
Wylęgły się też Lepkopalce Gnidy. Ludowa nazwa Złodzieje.
I to wcale nie jest śmieszne.
Nie dość że przyszli raz sprawdzić zawartość aut na podwórzu to wrócili po kilku nocach z kolejna próbą. Na sygnał Sąsiada i wezwanej policji rączo pognali zapaść w polach.
Oj.
W pełni się identyfikujemy razem z PP z Uczuciami Sąsiadów.
I w pełni się podpisujemy pod postulatem wprowadzenia zasady Miru Domowego.
Bo czy jest ktoś kto może szczerze powiedzieć że na widok Złodzieja na swoim terenie nie doznaje uczucia Gwałcenia? To jedna z Zasadniczych Spraw w cywilizowanym życiu – wchodzisz tylko jeśli masz zaproszenie właściciela. Jeśli łamiesz tę zasadę, to znaczy że gotów jesteś złamać i kolejne….
Giuliani miał na to tylko jedno gorzkie lekarstwo – zero tolerancji.
I nie chodzi mi o amerykańska zasadę Broń w każdym domu. To przegięcie w druga stronę z korzeniami w dzikim Zachodzie.
Wystarczy jeśli Złodziej będzie wiedział że wchodząc bierze na siebie Pełne Ryzyko tego że ja będę się bronił jak najskuteczniej potrafię. Bo to moja rodzina, moja ziemia i mój dom. Nie ma rzeczy bardziej osobistych i własnych.
To jedna z niewielu rzeczy gdzie może na moje poparcie liczyć PEACE
I tak to sobie z Sąsiadami zacieśnialiśmy. Obejrzałem wszystko co dało się obejrzeć. Obeszliśmy Dom z jednej i drugiej. Wypytalem o drobiazgi i plany Podobalo mi sie.
A do tego.......popatrzyłem na swój Dom z lewego kąta i z góry też. No, co będę ukrywał. Niezły jest. Jakoś mi się Coraz Bardziej podoba
Aha. I umowę z BB w końcu podpisaliśmy.
Niby drobiazg.
Ale moja Stargana Życiem dusza odetchnęła z ulgą.
Mam cos w sobie z urzędnika.
Podpis to podpis.
A BB jeszcze dostawił PIECZĘĆ
Po czym wyluzowany odpowiedział na pytanie kiedy pojawią się Zeszłotygodniowi Hydraulicy żeby uzupełnić ekipę Gipsiarków-Malarzy - Gadaków.
Oczywiście że Za Tydzień.
ale poza tym - to juz naprawde nie moge sie doczekac!
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia