M08 Domek Miodków
dzisiaj upłyneło pod znakiem cieknącego nosa, temperatury, piekielnie bolącego gardła i marudzących chorych dzieci (tak to one zaraziły swojego tatulka),
do drobiazgów należy dodać że tatulek z cieknącym nosem pojechał na działkę odebrać robotę od ekipy sprzątającej teren (mogę polecić, w miarę tanio i bardzo sumiennie) nawet nie wiedziałem że byłem posiadaczem starego łóżka z materacem i całą resztą gdyby nie sprężyny to już mogłoby po nim nie być śladu i zintegrowałoby się z glebą ... ale cóż ekipa znalazła i powiedziała że jednak je zabierze ...
powycinali resztę krzaków, suche drzewo które przewróciła wichura przecięli tak by majstrzy mogli zrobić ogrodzenie ...
w drodze powrotnej dogadałem się z dekarzem dałem zaliczkę [500 pln] i umówiliśmy się na termin pokrycia,
cegieł wczoraj nie przywieźli bo poprosiłem za namową szanownego koleżeństwa z forum żeby przywieźli jak będzie płot i będzie potrzebne.
młodszy chorobździel
Sebastian
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia