APS 119 czyli jak nam się łona przyrody zachciało ;)
Ja i mój mąż. Dwie skrajności, dwa przeciwieństwa, dwa odmienne bieguny, a jednak.... W jednej kwestii chociaż byliśmy zgodni. NA WIEŚ !!!(my, rodowici Warszawiacy, choć co prawda nie blokersi).
Dojrzewaliśmy do tej decyzji od dłuższego czasu, choć nic nie wskazywało na to że zapadnie ona tak szybko i tak nagle. A jednak...
Było to zimą 2006/2007. Pod wpływem impulsu, chwili czy innej siły nadprzyrodzonej postanowiliśmy zmienić miejsce zamieszkania. Dodam, że mieszkamy obecnie w niedużym, około 100 metrowym bliźniaczku w Powsinie (peryferia Warszawy). Po drugiej stronie muru teściowie, mała działka ok.300metrów kwadratowych (nasz Husky nie ma gdzie biegać, ja nie ma gdzie sadzić kwiatków ech...), samochody śmigające w dzień i w nocy (trasa wylotowa z Warszawy).
Więc, jak wspomniałam - krótka chwila i nagle, bez planów jak gdzie i za co (no właśnie) postanowiliśmy. Chcemy mieszkać na wsi!
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia