APS 119 czyli jak nam się łona przyrody zachciało ;)
POSZUKIWANIE NASZEGO MIEJSCA NA ZIEMI, CZYLI NIE MUSI BYĆ FUNKCJONALNIE, ZA TO OBOWIĄZKOWO PIĘKNIE
CZ.II BOJĘ SIĘ ZNOWU BĘDĄ SCHODY....czyli poszukiwań ciąg dalszy
Znaleźliśmy Coś Pięknego. Na prawdę. Bardzo szybko, przypadkiem, przez pomyłkę, dziwnym trafem, nie wiem jak, ale znaleźliśmy. A było to tak. Oddalaliśmy się w naszych poszukiwaniach coraz dalej od Warszawy. Odległość nas nie przeraża, z resztą powinnam pisać mnie nie przeraża, bo mój Księciunio pracuje w Piasecznie, a ja w Izabelinie. A więc , odległość MNIE nie przeraża. Ani dojazdy o pracy do Izabelina. No może trochę. Ale nie aż tak bardzo
A więc któregoś styczniowego wieczoru krażąc po okolicy wjechaliśmy do małej wioseczki o dźwięcznej nazwie Wola Pieczyska nieopodal Chynowa.
Kierowani którymś tam zmysłem (czytaj kobiecą intuicją) pomimo oklalających nas ciemności (w miezyczasie zrobiło się późno)zjechaliśmy z drogi w wąską uliczkę prowadzącą pod las. Po kilkudziesięciu metrach zobaczyliśmy zabudowania. Nowo postawione domki, okolica prze-piękna, bliskość lasu. Nie mam talentu do opisywania tego co mnie zachwyca więc uwierzcie - BAJKA.
Następnego dnia wróćiliśmy. Żeby nacieszyc się tym widokiem i przy okazji dowiedzić się czy przypadkiem ktoś nie chce sprzedać kawałka tego raju.
Dotarliśmy do Pani Doroty która owszem chce sprzedać, i to za niewielkie pieniądze.
Po sprawdzeniu wszystkiego w gminie i starostwie i w wydziale KW 1 marca br staliśmy się z moim Księciuniem prawowitymi właścicielami działki budowlanej o powierzchni 2500m2 w miejscowości Wola Pieczyska.
Ja mi się uda to wkleje zdjątka naszego raju, ale nie obiecuje bo nie wiem czy potrafię
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia