Gniazdeczko Asi i Adama
Witajcie. Co prawda do rozpoczęcia budowy zostało jeszcze sporo, sporo czasu, ale postanowiłem już założyć dziennik, żeby dzielić się własnymi spostrzeżeniami i wysłuchać Waszych uwag. Więc do rzeczy.
Działeczkę już mamy. Tzn. teść ma, ale z planami przekazania jej nam. Jeśli chodzi o konkretną lokalizację to jest to:
Kraj: Polska,
Województwo: śląskie,
Powiat: częstochowski,
Gmina: Poczesna,
Miejscowość: Korwinów,
Ulica: Zaniwie,
Nr: hmmm, no i to jest jak na razie wielka niewiadoma, no ale sąsiedzi naprzeciwko mają 30-tkę więc to będzie pewnie 29 albo 31
Tak więc ja, rodowity mieszczuch Częstochowianin chcę zostać wieśniakiem
Położenie tego placyku jest więc rewelacyjne. Na wschód jakieś 400 m znajdują się przystanek podmiejskich MPK, oraz stacja kolejowa “Korwinów”. Z kolei na południowy wschód jakieś 500m droga krajowa DK-1 ( Cieszyn - Gdańsk ) a przy niej Oszołom, czyli Centrum Handlowe Auchan oraz za miesiąc otwierany Liroj (Leroy Merlin) <
Działka ma wjazd od zachodu z lekkim spadkiem w stronę wschodnią. Droga ndojazdowa niestety nie jest asfaltowana, jest to sprasowany tłuczeń (nie wiem, chyba tak to się nazywa), ale na szczęście są plany na asfalt po kanalizacji. Zatem wydałem się, że kanalizy jeszcze nie ma, prąd jest , trzeba tylko założyć licznik, a z wodą to jeszcze nic niewiadomo, no ale studnia w dalszej lub bliższej perspektywie jest planowana.
Jeśli chodzi o sąsiedztwo , to zabudowa bardzo rzadka, jednorodzinna. Sąsiedzi bardzo mili, szczególnie sąsiad z naprzeciwka, bacznie doglądających naszych (mojej narzeczonej – Asi i mnie) poczynań.
Do prac, które udało się do tej pory wykonać należą na razie trzykrotne skodzenie skoszenie działki. Oczywiście trawnik angielski to jeszcze nie jest i z uwagi na krzaczory i chwaściory było z tym troszeczkę zabawy. Pierwszy raz odbywał się ręczną kosą “7”. Mnie, mieszczuchowi, który pierwszy raz w ręku trzymał takie narzędzie operacja ta zajęła trzy dni i zakończyła się rozcięciem palca podczas ostrzenia, dwukrotnym złamaniem stylu (-a ?) no i litrami wylanego potu. Kupiliśmy zatem w Castoramie w Częstochowie najtańszą kosę spalonową no i od tej pory robota szła jak się patrzy. No prawie, nie licząć “skończenia się” żyłki w pewne sobotnie południe i wycieczki po sklepach z pytaniem: “nie ma? , a gdzie w pobliżu mógłbym coś takiego dostać?”
Plany.
Ojjjjj, no plany były przeróżne, jak tu coś postawić, żeby młodzi mogli tymaczasowo gdzieś zamieszkać. Od samowolki począwszy po jakiś garaż gospodarczy z poddaszem użytkowym. Stanęło chyba na tym, że na razie będziemy próbować stawiać, oczywiście w granicach prawa mały budyneczek(25 m2), który w przyszłości będzie słyużył za garażyk dla bumbumów po postawieniu czegoś konkretnego.
Najnbliższe plany:
1) malowanie słupków na ogrodzenie, zespawanych przez teścia z kątowników,
2) wmurowanie tychże słupków (ogrodzenie przednie i tylne, ponieważ boczne już są)
3) założenie siatki ogrodzeniowej i prowizorycznej bramy (siatka z Castoramy, 1,5m wysokości, powlekana PCV, nieocynkowana, koszt: 87zł/20 metrów bieżących, 3 rolki)
4) przygotowanie wjzadu na plac. Między drogą a działką jest 30cm rów melioracyjny. Najprawdopodobniej za ujście dla wody, która płynie tamtędy tylko na wiosnę po roztopach (podobno) będzie zabetonowana rura kanalizacynja odpowiedniej średnicy. Ostatnio wyczytałem, ze żeby dokonać takiego przedsięwzięcia jak położenie rury w rowie trzeba uzyskać jakieś pozwolenia, wyciągać projekty itp., no ale raczej będziemy gwizdać na to.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia