Mój dziennik budowy "Od Proximy do Zenita"
Początki były bardzo trudne. W 2006 roku postanowiliśmy kupić dom w miejscowości gdzie mieszkamy. Oglądaliśmy różne domy ale tak naprawdę żaden nie przypadł nam do gustu. Poważną przeszkodą były także ceny tych domów. Po wielu próbach zakupu domu postanowiliśmy, że trzeba jednak kupić działkę i postawić dom od podstaw. Kupno działki także okazało się problemem. Szczęście jednak się do nas uśmiechnęło. Na początku 2007 roku kupiliśmy 8 arową działkę pod budowę naszego upragnionego domku. Wybieraliśmy różne projekty, a to Goblin, później Kubuś..... aż wreszcie po wielu analizach ustaliliśmy z żoną, że nasz dom to Proxima. Ja już się nastawiłem, że ten projekt to jest już tzw "produkt finalny" , to moja wspaniałomyślna druga połowa wpadła na pomysł.... "Wiesz ten dom jest dla nas za duży".... konsternacja. Całe szczęście, że otwierając kolejny raz katalog projektów zauważyła wspaniały projekt domku Zenit. To była miłość od pierwszego wejrzenia. Obydwoje zakochaliśmy się w tym projelcie. Doszliśmy do słusznego wniosku, iż na rodzinę 2 plus 2 (dwie dziewczynki w wieku 12 i 4 lata) to w zupełności wystarczy..... I tak się zaczęło...
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia