Mój dziennik budowy "Od Proximy do Zenita"
2007.06.18
W dniu dzisiejszym zaplanowałem wykopy. Dogadałem się z kolegą, że przyjedzie swoją kopareczką i zrobimy wykop pod piwnicę. O godzinie 7.10 mój kolega mówi mi, że wystąpił mały problem, kpareczka odmówiła posłuszeństwa i nie działa. Pomyślałem.... ot koniec na samym początku.... kurczę co teraz zrobić. Kumpel popmyślał i wymyślił, pojechaliśmy do kolejnego znajomego i załawiliśmy takie cudo:
http://images11.fotosik.pl/83/0ade6e05fc9b1232.jpg
href="www.fotosik.pl" rel="">http://images21.fotosik.pl/375/3bf6354097aca30b.jpg
Front robóz zaczął się o godzinie 8.30. Pan od koparki z mozołem zaczął wybierać ziemię a drugi z wywrotką rozrzucał ziemię na sąsiednią działkę. Ja z kolegą od pierwszej kopareczki biegaliśmy ze sznurkiem i łapaliśmy poziom. Praca ciężka, gorąco..... W końcu złapaliśmy poziom i porównaliśmy z wymiarami w projekcie. Musiałem wziąć poprawkę na taras i wystający garaż.
http://images12.fotosik.pl/95/74d8cb976d8ad652.jpg
W trakcie prowadzenia wykopówy przyjechał Pan ze stemplami (330 sztuk po 3 złote). Facet sprawnie wyładował drewno i oświadczył mi z uśmiechem, że trzydzieści mam gratis.... ma facet gest, nie ma co....
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia