Nasz mały raj
Jak dobrze mieć sąsiada
Pisałam i pisałam I NAGLE WSZYSTKO ZNIKŁO Więc jeszcze raz. Na naszej działce jeszcze nie ma prądu (pan geodeta pół roku robił mapki), nie zdążyliśmy. Dziś ekipa chciała zacząć stawisć mury. Mamy jednego sąsiada, który już mieszka, więc naiwnie myślałam, że (za odpłatą oczywiście) pozwoli napełnić nasz zbiornik. Zwodził nas trzy dni różmnymi wymówkami. Wczoraj spotkawszy męża na działce oświadczył wprost "jak se Pan nie podłączy wody to sie Pan nie pobuduje". Jeszczze zobaczymy . Uparci jesteśmy (mąż chyba bardziej niż ja). w dwóch pojemnikach po 20 l każdu przez półtorej dnia woda była wożona z naszego mieszkania na miejsce naszego przyszłego mieszkania. W jedną stronę jakieś 2 km. Benzyny wyjeździliśmy tyle, że można by było cały basen napełnić. A tyle czytałam w Waszych pamiętnikach o pomocy sąszedzkiej, użyczania wody, lub prądu na czas budowy, a nam się taki pi trafił. Cóż wrażenie zostanie do końca życie. Bardzo niedobre wrażenie. Dziś sąsiad widząć mojego Pana mężą tak szybko leciał do domu, że mało co nóg nie połamał. Jak to będzie żyć z takimi sąsiadami przez następne dzieści lat ?? Na razie wolę o tym nie myśleć
Żeby nie było za dobrze wyskoczyla kolejna sprawa. Okazało się po dokładnych pomiarach fundamentów, że dom jest 13 cm dłuższy i 14 cm szerszy niż na projekcie . Q... i co treraz ?? CZy odbiorą nma taki niewymiarowy dom ?? Co mamy teraz zrobić ?? Wystraszyłam się nie na żarty. Czy któryś z Was miał coś takiego ?? Co teraz robić ?? Gdybym dorwała teraz tę ekipę od fundamentów powiedziałabym im co o tym myślę. Bardzo proszę o jakieś informacje.
No ale żeby nie było tylko dołująco to byłam dziś na działce z naszym najmłodszym szczęściem (lat 7) i zasadziliśmy podarowaną śliwę. Jadłam z niej owoce. Pyyszne. Już nie mogę się doczekać naszych śliweczek no i tej nalewki ze śliweczek też (a może jeszcze bardziej ). Z drzewek mamy muż zasadzone:
graba - prezent urodzinowy mojego Pana Męża
porzeczkę białą - zakupiona niedawno w CAstoramie
agrest czerwony - również zakupiony w Castoramie (trochę więdnie niestety, nie wiem czy przeżyje )
śliwę - wzrost około 1 metra (oby przeżyła).
Muszę jeszcze zakupić grilla, najlepiej taki walizkowy, żewby można było zabrzć do domu i wyszorować.
Och jak ja już bardzo chcę tego domu, jest mi niezbędny
Póki co życzę kolorowych, domkowych snów wszystkim forumowiczom i oby moje kolejne wpisy były bardziej optymistyczne.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia