Z mieszkanka do domu
24 marca 2007
nareszcie wrócił mąż :) - wsparcie jak najbardziej konieczne dla zabieganej inwestorki
zaraz popołudniu pojechaliśmy na działkę żeby poszukać kamieni granicznych (a ostatecznie wyznaczyć ich prawdopodobne położenie) i wyznaczyć miejsce gdzie catepilar ma zebrać humus...
było z tym trochę zabawy, ale cel został osiągnięty
http://images20.fotosik.pl/175/7037c673ba00cb6f.jpg
Przy okazji mieliśmy się spotkać z elektrykiem z firmy polecanej na forum - gość miły wydawało się wszystko ok - ale ostatecznie okazał się średnio kompetentny - nie będę się rozpisywać...
wątek prądu rozwinę później...
26 marca 2007
budowa oficjalnie rozpoczęta!!!
no przede wszystkim na papierach - wg osobiście złożonego zawiadomienia o rozpoczęciu budowy i oświadczenia kierownika budowy - nadszedł ten dzień
catepilar wjechał i zaczął swoją pracę
przyjechały kręgi na studnie - kierowca trochę bojaźliwy - nie chciał podjechać do samej działki - a wcale błota tam nie było - tylko trochę wilgotno - ale poradziliśmy sobie - jakieś 50m toczyliśmy te kręgi na docelowe miejsce (okazało się że przez działkę sąsiadów którzy na działce następnej już mieszkają - ale taka nieogrodzona i w ogóle - no więc przejechał po niej catepilar ze 2 razy, zniszczeń żadnych nie porobił, my chodziliśmy i tyle - ale jak wyjeżdżaliśmy popołudniu to wyskoczyła Pani zza płotu i z pretensjami że kto nam pozwolił chodzić po tej działce, czy mamy pozwolenie właściciela, bo ona jest właścicielem :) no niby rację miała, ładnie przeprosiłam, ale miłe to nie było...
a wracając do ciągu wydarzeń - gdy catepilar zakopał się pare razy i stwierdził że przyjedzie poprawi jak trochę przeschnie, ustawił się nad miejscem gdzie zaznaczyliśmy studnię i zaczął kopać - szło to całkiem sprawnie - 3,5m - chwila moment - problem powstał dopiero gdy przyszło do spuszczania kręgów na dół - gość robił to pierwszy raz (tzn w ogóle kopał studnię) i nie miał żadnych sprzętów pomocniczych :) no więc wypuściliśmy się jeszcze po jakieś linki stalowe itp do hurtowni w Borówcu i ostatecznie 8 kręgów zostało ustawionych... a tempo musiało byś błyskawiczne - bo jak ustawiali 2 krąg to pierwszy był już ponad połowę pełny - trafiliśmy w jakiś podwodny ciek - to się nazywa oko inwestora - po 2h 2 kręgi pełne - oto dowody:
http://images22.fotosik.pl/73/908784ec5c3daca6.jpg
a tutaj już 6 kręgów:
http://images20.fotosik.pl/175/db3351793bb4a446.jpg
zobaczymy co będzie latem :)
ciąg dalszy nastąpi...
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia