Australijskie budowanie - Wiki i Wojtek
Juz kolejny tydzien minal... Tydzien radosci i niestety zmartwien nawet nie mam kiedy zdjec wkleic, a i nastroj nie ten.
Z radosci w skrocie: jest fundament, dzis wieczor lub jutro rano bedzie gotowy szkielet wszystkich scian na parterze. 2-2,5 dnia! Niestety euforia przykryta zmartwieniem. Kredyt mamy przyznany, jednak opoznia sie przeniesienie go z poprzedniego banku (mielismy tam kredyt na ziemie i nie moglismy podwyzszyc kwoty, by na konktrukcje tez bylo - daja tylko budujacym pod klucz). nowy kredyt mial byc uruchomiony w zeszla srode, potem poniedzialek, dzis jest czwartek i ciagle nic! A prace ida bardzo szybko i nawet nie mozemy teraz wyhamowac, bo ciesla moze albo teraz, albo pod koniec kwietnia... Robota zrobiona nalezy sie zaplata, wiec nie mozemy przeciagac, ale skad wytrzasnac pieniadze!!! Najgorsza ta swiadomosc, ze juz niby sa, a nie mozemy ich wziac.
Trzymajcie kciuki, moze jakis bank zgodzi sie krotkoterminowa pozyczke.
Podrawiam z placu boju serdecznie i z usmiechem (choc lzy bezradnosci sie cisna do oczu).
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia