Dziennik Pelikana
Niedługo Święta!!!
My już mamy ubraną choineczkę - jest śliczna. Obowiązkowo żywa i w doniczce - będzie można ją wysadzic juz na naszej działeczce Pierwsze drzewko. Choinkę ubierałam z Igorkiem - kilka bombek potłuczonych ale za to ile radości. Mały umówił się z połową rodziny na ubieranie choinki, tak lubi Święta. Codziennie biega i patrzy czy przypadkiem Mikołaj już czegoś nie przyniósł. Uwielbiamy Święta Bożegonarodzenia.
Prezenty już prawie wszystkie kupione - zostały małe drobiazgi i pakowanie. Mozolna praca - ale też ją lubię Ale my też dostaliśmy już prezent - moi rodzice zafundowali nam okna w całym domku. Deczko sobie dołożymy - bo w sumie to niezła kwota wyszła. Ale i tak bardzo bardzo się cieszymy. A właśnie dzisiaj już zamówiłam nasze okienka na świat. Będą jednoskrzydłowe koloru brązowego na zewnątrz a białego wewnątrz. Jutro albo pojutrze przyjeżdża przedstawiciel z Warszawy na wymiar i już w połowie stycznia będą montowane.
Powiem szczerze że mieliśmy czekać do stycznia, albo nawet dłużej z zamówieniem ale...
1. sezon trwa i trwa, więc obniżki chyba nie będzie
2. budynek będzie zamknięty wcześniej i będzie można już myśleć o tynkach i
3. Dominik po malutku może po tynkach zaczynać hydraulikę
Jak już to zrobi to właściwie tylko podłogi i montaż niezbędnego oprzyrządowania typu wc, wanna, praysznic, lamy itp. i po mału można myśleć o przeprowadzce. Super !!!
Poza tym po montażu okien podniesie się wartość domku i łatwiej będzie uzyskać nam kredyt. Jak narazie to z tym mam same schody - ale tak naprawdę to mało się rozglądałam. Chyba muszę się tym porządniej zająć - ale ja tak nie lubie banków No ktoś to jednak musi zrobić!
I na koniec jeszcze jedna radosna wiadomość - moi rodzice kupili porządny aparat. Więć niedługo powklejam jakieś zdjęcia - może już domku z oknami. Albo nie... domku z caluśkim dachem i posprzątanym podwóreczkiem, nad którym tak cięzko pracowałam ze swoją ponad 70-letnią babcią. Ile ta kobietka ma pary to nie do uwierzenia. Pracowała równo ze mną, bez przerw i marudzenia. Chciałabym być taka na starość. Fajnie mieć taką babcię i takich rodziców. Ale na pocieszenie to powiem, że babcia przekazała mi mnóstwo swoich genów: upartość, umiejętność liczenia kasy, pracowitość i gadatliwość , co oczywiście potwierdzam nieustawicznie w swoim dzienniku
Uciekam do pracy... do napisania
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia